Mam około 30 lat i ponad 250 000 zł długu, który odbiera mi codzienność, sen, spokój i nadzieję.

Nie był to wynik luksusów czy życia ponad stan – to konsekwencja złych decyzji, braku wiedzy, kryzysów życiowych i prób przetrwania. Pracuję na etacie za najniższą krajową, dorabiam gdzie się da – zlecenia, cokolwiek.

Nie poddaję się, ale czuję, że nie dam już rady sama. Spłacam, co mogę, ale przy obecnym tempie… to będzie trwało dekady.

A ja marzę o rodzinie, o własnym kącie, o spokojnym oddechu rano.

Wiem, że każdy ma swoje problemy.

Ale jeśli możesz – proszę o wsparcie: • złotówką, • udostępnieniem tej zbiórki, • dobrym słowem, które da mi siłę.

Nie proszę z litości. Proszę, bo wierzę, że są ludzie, którzy potrafią podać rękę komuś, kto się jeszcze nie poddał.

Każda złotówka to dla mnie krok bliżej do normalności.

Z całego serca dziękuję.

I am about 30 years old and have over PLN 250,000 in debt, which is taking away my everyday life, sleep, peace and hope.

It was not the result of luxury or living beyond my means - it is a consequence of bad decisions, lack of knowledge, life crises and attempts to survive. I work full-time for the minimum wage, I earn extra money wherever I can - commissions, whatever.

I am not giving up, but I feel that I can no longer cope on my own. I am paying off what I can, but at the current pace... it will take decades.

And I dream of a family, my own place, a peaceful breath in the morning.

I know that everyone has their own problems.

But if you can - please support me: • with one złoty, • by sharing this collection, • with a kind word that will give me strength.

I am not asking out of pity. I am asking because I believe that there are people who can lend a helping hand to someone who has not given up yet.

Every złoty is a step closer to normality for me.

Thank you from the bottom of my heart. 🙏