Błagam, pomóżcie proszę w ratowaniu Simby
Błagam, pomóżcie proszę w ratowaniu Simby
Nasi użytkownicy założyli 1 234 202 zrzutki i zebrali 1 372 845 536 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Edit:
Simba już po operacji stawu kolanowego. Na szczęście operacja powiodła się a implant został wszczepiony bez powikłań. Teraz przed nami długa rekonwalescencja. Wszytskim którzy wsparli zbiórkę z całego serca dziękuję ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
Mam pod opieką koteczka, dla którego muszę prosić o pomoc. Oto krótko jego historia - 3 lata temu na moje podwórko przybłąkał się jako malutki, bezdomny kotek z pokiereszowaną przednią łapką. Miał zaledwie parę miesięcy, a już był skazany na ogromny ból i cierpienie. Patrzył błagalnym wzrokiem z prośbą o pomoc, był w stanie ciężkim. Przednia łapka była ucięta w połowie długości, bardzo obrzęknięta i zakażona. Z opatrunku lała się ropa, a noga pod spodem wręcz gniła. Opatrunek, który miał założony na łapkę miał około dwóch miesięcy, zrobiła się z tego twarda skorupa. Do tego Simba w ogóle nie reagował na ból, nie miauczał. Prawdopodobnie miał traumę. Jego poprzedni właściciel zaopatrzył mu łapkę u weterynarza, po czym wyrzucił go na pewną śmierć. Simba był w ciężkiej sepsie, dostał antybiotyk, który w tamtym momencie uratował mu życie.
Zabrałam kota do weterynarza, gdzie okazało się że łapki nie da się uratować. Lekarz amputował mu przednią prawą łapkę, a ja zyskałam najbardziej wdzięcznego i kochającego kotka na świecie. Simba codziennie dziękuje za uratowanie życia. Jest ogromnie przytulaśny i wdzięczny. Mimo tego, że ma tylko 3 łapki, nie przeszkadza mu to - jest rezolutny, energiczny i kocha się bawić.
Niestety po 3 latach koszmar Simby wrócił. Wieczorem Simba zaczął się przewracać i głośno miauczeć, był strasznie przestraszony a jego oczy znów patrzyły na mnie z prośbą o pomoc. Następnego dnia zabrałam niezwłocznie Simbę do weterynarza. Okazało się że uszkodził sobie staw kolanowy w prawej tylnej łapce. Diagnoza -Zwichnięcie rzepki. Jest to ta sama strona, po której nie ma przedniej łapki. Więc Simba nie może chodzić. Traci równowagę, ponieważ ma niestabilną łapę. Niestety w zdjęciu rtg okazało się że ma też stare złamanie głowy kości udowej w lewej tylnej łapce, a łapka jest krótsza, prawdopodobnie po wypadku, w którym stracił część przedniej łapy. Przez to stare złamanie Simba chodząc przenosił cały ciężar ciała na prawą łapkę, wskutek czego ta łapka nie wytrzymała ciężaru ciała, a tym samym staw kolanowy został uszkodzony.
Żeby uratować koteczkowi życie konieczna jest operacja, która polega na wszczepieniu implantu, który będzie miał za zadanie stabilizować rzepkę w stawie kolanowym.
Koszty takiej operacji są ogromne, około 9 - 10 tys. nie jestem w stanie ich sama pokryć, a bez tej operacji nie uda się uratować życia kotka, który już przeszedł w swoim jakże krótkim życiu niewyobrażalne cierpienie. Ze względu na obciążenie jednej strony ciała, konieczna jest również cotygodniowa rehabilitacja, ponieważ kotek chorej łapki używa tylko do podpierania się.
Obecnie kotek jest w trakcie diagnozy, trwają konsultacje w Łodzi dotyczące sposobu operacji oraz dalszego leczenia.
Błagam o wsparcie, naprawdę każda, choćby najmniejsza pomoc jest ogromnie cenna.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powrotu do zdrowia Simba💓