Jestem wolontariuszem jednej z poznańskich fundacji działających na rzecz zwierząt. W ostatnich miesiącach, wraz z innymi fundacjami bralismy udział w duzych akcjach odławiania dzikich kotów na sterylizacje i leczenie. Jedno stado znajdowało sie na Umultowie, drugie w Swarzędzu i każde z nich liczyło ponad 20 kotów. Dzięki zbiórkom fundacyjnym udało sie w części pokryc koszty zabiegów i leczenia, ale z uwagi na to, że stada te straciły swoich opiekunów- koty nie mają dokąd wrócić. Ta część z nich, która była oswojona została w mojej fundacji oraz fundacjach zaprzyjaźnionych- Kłębek, Kocia Służba Zdrowia, Koci Pazur, Azylove Koty. Niestety większość to dzikusy i dla nich szukaliśmy ( nadal szukamy) bezpiecznych miejsc na przesiedlenie typu- prywatne ogródki, działki ROD. Udało sie znaleźć już miejsca dla kilku z nich. Dziewczyny, które przyjeły koty mają już pod opieką spore stadka a wyżywienie codziennie kilkunastu, kilkudziesięciu kotów to nie lada wyzwanie. Dlatego też pozwoliłam sobie założyć zbiórkę na karmę dla tych bezpańskich kotów, aby w ten sposób odwdzięczyć się za przyjęcie kotów pod opiekę. Bardzo prosze o pomoc. Za zebrane środki zakupię mokrą i suchą karmę dla kotów.