Ukochany nasz Mąż, Tata… Grześ w dniu 25.10.2019 r. został potrącony przez samochód i doznał ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego, w wyniku którego powstały: ostry krwiak podtwardówkowy w okolicy czołowo-skroniowo-ciemieniowej prawej oraz śródmózgowy w okolicy czołowej prawej. Podczas operacji ratującej życie wykonano kraniektomię prawostronną i usunięcie krwiaków. Grześ ma niedowład całego ciała i dotychczas nie odzyskał świadomości.

Rokowania lekarzy dają jednak nadzieję na powrót Grzesia do zdrowia, ale aby tak się stało, potrzebna jest skomplikowana i długotrwała specjalistyczna rehabilitacja neurologiczna.Byliśmy, jesteśmy bardzo kochającą się Rodziną, marzymy, żeby Grześ do nas wrócił, nie wyobrażamy sobie życia bez Niego. Zdajemy sobie sprawę, że nie cofniemy już czasu, ale zrobimy wszystko, by Grześ wrócił do sprawności, wrócił do zdrowia, wrócił do nas. Pasją Grzesia były rodzinne rejsy żaglówką po Mazurach, które tak bardzo kochał. To tam właśnie narodził się jego „przydomek” – Tygrys – od koszulki, którą nosił. O niczym innym nie marzymy jak tylko móc z nim jeszcze porozmawiać, usłyszeć jego głos i zobaczyć jak reaguje na piosenkę Młynarski – Masecki Jazz Camerata Varsoviensis „Polowanie na tygrysa”. Grześ niedługo skończy 54 lata, cały świat stoi jeszcze przed nim i czeka na niego. Bardzo prosimy o pomoc!

Potrzebujemy Waszego wsparcia, liczy się każda złotówka, będziemy ogromnie wdzięczni za Waszą pomoc. Koszt 27-dniowego turnusu rehabilitacyjnego w profesjonalnym ośrodku to ok. 20.000 zł. Mając na uwadze rozległość uszkodzenia centralnego układu nerwowego przewiduje się długoterminową rehabilitację, w minimalnym wymiarze 3 miesięcy. Sami również zbieramy środki, ale ta suma nas przerasta zwłaszcza, że liczy się każdy dzień. Im szybciej Grześ rozpocznie rehabilitację, tym większe są szanse na wybudzenie Jego świadomości i powrót do zdrowia. Jeszcze raz bardzo dziękujemy tym, którzy zdecydują się pomóc Grzesiowi – naszemu Kochanemu Tygrysowi.