Cześć! Jestem Wania i przyjechałem do Polski z Ukrainy. Moje życie w Ukrainie nie było lekkie - zostałem znaleziony przez dobrą duszę w bardzo kiepskim stanie. Nie miałem oczka, byłem wychudzony, mokry i cały zakleszczony i zapchlony. Chociaż jestem wielkim przytulakiem to czasem zdarza mi się jeszcze bać dotyku człowieka. Kiedy moje życie zaczęło wyglądać przyzwoicie, a ja zacząłem być szczęśliwy w Ukrainie wybuchła wojna. Moja opiekunka, która ma pod opieką wiele zwierząt bardzo się bała (i nadal boi) o nasz los i najbardziej potrzebujących z nas postanowiła ewakuować do Polski. I tak, po 25 godzinach w podróży trafiłem do Polski gdzie zajęła się mną ciocia Aga.

Kiedy już odespałem emocje, pomyślałem - działamy. Zwierzęta, które zostały w Ukrainie potrzebują wsparcia!

Dzielna ciocia Ola, która przywiozła mnie do Polski dalej organizuje transporty humanitarne z pomocą dla ludzi i zwierząt w Ukrainie, w jedną stronę zawożąc dary, a w drugą przywożąc ludzi i zwierzęta do Polski.

Chcielibyśmy móc wspomagać ciocię w zapełnianiu samochodów potrzebnymi rzeczami. Ciocia Aga mówi, że swoim śpiewem skradnę serca ludzi na całym świecie i dlatego pomogła założyć mi tę zrzutkę z której środki zostaną przeznaczone za kup karmy dla psów i kotów, a także środków przeciwpchielnych i przeciwpasożytniczym (tych dwóch ostatnich niestety bardzo brakuje w Ukrainie :()

Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą cegiełkę, która przyczyni się do rartowania zwierzaków w Ukrainie. Każda złotówka zostanie skrupulatnie rozliczna na podstawie paragonów, a następnie zostaną udostępnione zdjęcia z przekazania darów w Ukrainie. ❤️

Slava Ukraini 🇺🇦🇵🇱