id: 9kkwv6

Winda dla Franka-marzenie na 2022 rok

Winda dla Franka-marzenie na 2022 rok

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.
Ta zrzutka nie ma jeszcze skarbonek
Dodaj skarbonkę do zrzutki

Nasi użytkownicy założyli 1 149 441 zrzutek i zebrali 1 195 815 817 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • Życie z niepełnosprawnym dzieckiem nie jest lekkie. Jest wiele ograniczeń od barier architektonicznych po finansowe. Po drodze znajdzie się jeszcze kilka innych np.to że zdrowie dziecka nie zawsze pozwala nam robić to co byśmy chcieli. W moim przypadku jest to całkowita rezygnacja z pracy aby móc opiekować się Franiem, wozić na zajęcia,kilka razy do roku odwiedzić oddział neurologiczny w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie . Codziennie czynności które wykona dwulatek to dla Frania rzecz nieosiągalna, dlatego muszę być 24 h do usług 🙂.

    W tym wszystkim trzeba znaleźć też chwile radości dla Frania i odskocznię dla siebie,bo życie to nie tylko sala rehabilitacyjna i szpitalna. Franio uczestniczy w górskich wycieczkach, wziął udział w Biegu Para (mi) oraz w Triathlonie 🙂. Staramy się żyć normalnie na miarę naszych możliwości,nie zamykamy się na ludzi i świat. Jednak bez wsparcia dobrych ludzi byłoby nam ciężko pokonać wiele trudności dnia codziennego czy też naszych aktywności. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają nam w Zrzutce, przekazują wpłaty oraz robią wszystko aby nagłośnić zbiórkę ♥️♥️

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Mój cel : uzbieranie środków na zakup i montaż windy dla mojego syna Frania oraz prace związane z montażem.

Franio urodził się 18.01.2010 roku z wadą ośrodkowego układu nerwowego hemimegalencefalią prawostronną,w zagrażającej zamartwicy i z niedotlenieniem. Cierpi na padaczkę lekooporną i wodogłowie.Mimo zażywania leków i kuracji sterydowej nie udało się opanować padaczki. W związku z dużą ilością napadów ok. 70 dziennie i towarzyszącym im bezdechom, podjęto decyzję o operacyjnym leczeniu padaczki, zabieg hemisferektomii. 21.12.2010r neurochirurdzy z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie przeprowadzili ten bardzo poważny zabieg. Ilość napadów zmniejszyła się do 20dziennie. W dalszym ciągu systematycznie były podawane leki oraz intensywna rehabilitacja w celu usprawniania synka.W tym roku neurolodzy z Centrum Zdrowia Dziecka podjęli decyzję o wprowadzeniu diety ketogennej, która miała na celu wyeliminować napady. Początki były bardzo ciężkie, bo dieta jest bardzo rygorystyczna ale udało się. Zmniejszyła się ilość napadów i ich intensywność. Byłoby wspaniale jakby padaczka całkowicie ustąpiła ale i tak bardzo się cieszę, że jest mniej napadów. Poprawiła się praca jelit, ustąpiły uporczywe wymioty oraz wzrosła waga. Stan zdrowia uległ poprawie, rehabilitacja zaczęła przynosić efekty. Synek stał się bardzo kontaktowy, zajęcia z komunikacji alternatywnej ruszyły i jest to dla niego super frajda. Ma poczucie sprawczości, na tablicach do komunikacji alternatywnej za pomocą przycisków sam wybiera tematy do rozmów. Zawsze był pogodnym chłopcem ale teraz bardziej uaktywnił się charakter żartownisia.

Franio jest niepełnosprawny, jest dzieckiem leżącym i wymaga całodobowej opieki.Mimo problemów ze zdrowiem i częstych hospitalizacji, jest bardzo radosnym chłopcem. Uwielbia teleturnieje, programy muzyczne, kulinarne i sportowe oraz samochody. Lubi ludzi, spacery a nade wszystko kocha górskie wycieczki. Od dwóch lat jest beneficjentem projektu Łączą nas Góry i razem z naszymi górskimi znajomymi przemierzamy szlaki Sudetów. Franek ma specjalistyczny wózek na 3kołach i w bezpieczny sposób może zdobywać szczyty. Szrenica zdobyta dwa razy,Wysoki Kamień,Hala pod Śnieżnikiem,Ślęża kilka razy, Wielka Sowa również nasz przyciąga, Skalny Most oraz wiele innych urokliwych zakątków Dolnego Śląska. Mimo niepełnosprawności Frania i wielu barier staram się żyć akrywnie. Chcę pokazać synkowi jak piękny jest świat oraz barwy i dźwięki otaczającej nas przyrody. Podczas wycieczek nawiązały się nowe znajomości, Franek wraca do domu szczęśliwy, bo wie że każda wycieczka to jego sukces. Ja mimo wysiłku fizycznego wracam wypoczęta, bo w tym czasie moja głowa wypoczywa od codziennych problemów lub robią się mniejsze a niekiedy znikają. Tak więc góry mają cudowną moc dla nas obojga ale żeby wychodzić w góry to muszę mieć siłę.

Rok czasu przymierzałam się do założenia zbiórki, nie pomagał mi w tym mój charakter Zosi Samosi. Miałam wewnętrzne opory, bałam się że nikt nie pochyli się nad naszym problem.Franiowi mogę dać bardzo dużo, daje mu siebie od 12 lat ale z problemami finansowymi i z tak dużym przedsięwzięciem nie poradzę sobie sama. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o udział w naszej zbiórce.

Winda to taki nasz olbrzymi pomocnik w codziennym życiu. Codziennie kilka razy wnoszę i znoszę Frania na rekach po bardzo stromych schodach, co jest pokazane na jednym ze zdjęć .Synek robi się coraz większy i jest mi coraz trudniej. Mam nadwyrężony kręgosłup, od dźwigania bolą mnie ręce, kolana też dają się we znaki.Były już takie dni, że nie wychodziliśmy z domu. Ból był tak silny, że zejście po schodach mogło okazać się niebezpieczne dla nas obojga. Winda bardzo ułatwi nasze życie, odciąży mnie od dźwigania a tym samym będę miała więcej siły na codzienne wyzwania, opiekę czy też na to, co sprawia Franiowi niesamowitą radość a dla mnie stanowi terapię.... nasze górskie wycieczki. Nie wyobrażam sobie aby z powodu mojej niemocy, Franio musiał być zamknięty w czterech ścianach. Wtedy ległyby w gruzch nasze marzenia i pasje, na pewno Franio nie byłby tak radosnym chłopcem jakim jest teraz. Winda to marzenie, winda to niezbędny pomocnik w codziennym życiu. Na zdjęciu oznaczyłam strzałką miejsce przeznaczone do zamontowania windy czyli ściana kotłowni i jechałaby prosto na jej dach i stamtąd spacerkiem do naszego mieszkanka na piętrze.

Jak mam trudności to się nie poddaję, szukam sposobu aby rozwiązać niekomfortową sytuację i dlatego też postanowiłam założyć zbiórkę. Biłam się z myślami prawie rok czasu i czuję że nadszedł ten czas, dojrzałam. Będę bardzo wdzięczna, za każdą wpłatę, która przybliży nas do celu i Franio będzie mógł bezpiecznie jeździć swoją windą. .

Dziękujemy za każdą wpłatę i udostępnienia.

Pozdrawiamy

Dorota Michalak z synkiem Franiem

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 2512

preloader

Komentarze 151

preloader