Drogie Misie,

jestem zmuszona zwrócić się do Was o pomoc. Od miesięcy osoba z naszego lewackiego kręgu znajduje się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Rodzina, ze strony której osoba mogła i tak wcześniej liczyć na bardzo małą pomoc, całkowicie zerwała z nią kontakt i odcięła ją od pieniędzy. Osoba jest w trakcie studiów dziennych, w głębokiej depresji - szczęśliwie terapię ma na NFZ, jednak psychiatra i leki kosztują. Zawsze mogła liczyć na pomoc nas, najbliższych przyjaciół, jednak galopujący kryzys gospodarczy odbił się również i na nas i nasze finanse topnieją. Osoba od miesięcy szuka pracy, jednak chyba każdy z Was zdaje sobie sprawę, jak teraz ciężko jest ją znaleźć choćby w sklepie ze względu na zalew bezrobotnych szukających pracy. 

Osoba obecnie pracuje dorywczo, ale to za mało żeby móc się utrzymać. Na horyzoncie pojawiły się perspektywy na stałą, dobrą pracę zdalną dzięki czemu nie wpłynie to na zajęcia na uczelni, jednak pomoc potrzebna jest na tę chwilę.

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie jednorazowej zrzutki. Osobie realnie grozi w tym momencie bezdomność - nie będzie mogła wrócić nawet do rodzinnych stron, ponieważ rodzina nie przyjmie jej do domu - co zresztą i bez tego równałoby się przerwaniem studiów. Oczywiście znajdzie wśród nas kąt, jednak Osoba chce żeby to była ostateczność - a każdy zdaje sobie sprawę, jak strata wynajmowanego pokoju źle odbija się na poczuciu bezpieczeństwa, nieważne czy osoby chorej czy zdrowej.

Naszym głównym celem jest zebranie na czynsz (800zl), jednak przyda się każdy grosz. 5zł to paczka makaronu dla Osoby.

Bardzo proszę Was o pomoc. Znaleźliśmy się w punkcie, w którym musimy zadziałać w ten sposób.

Ja pracuję zawodowo jako graficzka, więc mogę zaoferować swoje usługi w zamian za wpłatę.

Ściskam,

Martyna