Zbieram na wyjście z długów
Zbieram na wyjście z długów
Nasi użytkownicy założyli 1 229 096 zrzutek i zebrali 1 356 093 452 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam. Sytuacja w której się znalazłam, jest dla mnie bardzo niekomfortowa. Nigdy nie myślałam że będę zmuszona zakładać zrzutkę i prosić o pomoc. Niestety aktualna sytuacja życiowa mnie do tego zmusiła. Jestem mamą 2-letniego synka. Niestety doświadczyłam przemocy domowej ze strony jego ojca, więc od niego odeszłam wraz z dzieckiem w tamtym czasie kończył mi się urlop macierzyński z którego dostawałam dosłownie gorsze, ponieważ była to umowa na pół etatu przez co ZUS wypłacał tylko 1000 zł zasiłku macierzyńskiego oraz 500+. Krótko mówiąc, moje miesięczne środki do życia wynosiły 1500 zł. Ojciec Oskarka od samego początku zaniedbuje obowiązek alimentacyjny. Byłam zmuszona poprosić rodziców o pomoc. Z racji tego że był bardzo duży problem dostać się do żłobka państwowego, z pomocą moich rodziców posłałam go do prywatnego, aby móc pójść do pracy. Niestety ciężko by mi było pogodzić pracę na całym etacie z opieką nad synkiem który co chwilę choruje, jak to w żłobku bywa, a jego dziadkowie pracują więc ciężko zorganizować dodatkową opiekę. Założyłam więc własną działalność, żeby móc pogodzić pracę z macierzyństwem. Ale wiadomo każdy biznes potrzebuje czasu żeby się rozkręcić. Przez 7 pierwszych miesięcy od rozstania nie dostałam ani złotówki na dziecko, ani jednego pampersa nie mówiąc o pomocy przy opiece że strony ojca dziecka. Po zasądzeniu alimentów przez sąd zapłacił on 3 razy i na tym poprzestał. Niestety na pomoc rodziców już nie mogę liczyć, zrobili co mogli. Mops również rozkłada ręce bo za dużo zarabiam według nich więc fundusz alimentacyjny mi się nie należy. Z działalności na tą chwilę zarabiam około 4000-5000 zł z czego muszę opłacić ZUS, opłaty za lokal 2000 zł/mc, księgowość, produkty do pracy, opłaty za mieszkanie około 1300 zł/mc, żłobek 1300/mc, zadłużyłam się w allegro pay, paypo aby kupić dziecku to czego potrzebuje, wzięłam również chwilówkę której nie jestem w stanie spłacić. Jestem w totalnej rozsypce. Pracuje uczciwie, staram się, ale długi rosną, a ojciec dziecka umywa ręce od wszystkiego. Chciałabym w końcu wyjść z zadłużeń i zacząć wszystko z czystą kartą i móc w spokoju skupić się na dziecku. Gdyby ojciec dziecka nie zaniedbywał swoich obowiązków, nie byłabym zmuszona prosić Was o pomoc. Sama kiedyś starałam się wspierać zbiórki, dziś to ja potrzebuje pomocy. Z góry dziękuję za każdą wpłatę. Dobro wraca ❤ pozdrawiam, Wojtała Lucyna
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!