Przyszedł czas ,że postawieni w sytuacji dramatycznej prosimy o pomoc w ratowaniu tarnowskiej kociej kawiarni.

Otworzyliśmy w najgorszym momencie jaki był możliwy.. czy to powód aby pierwsza kocia kawiarnia w mieście przestała istnieć?

Nie dostaliśmy pomocy w ramach tarcz, pozyczalismy gdzie się da by utrzymać to miejsce, próbowaliśmy funkcjonować jako sklep , lecz zobowiązania gonią i zaciskaja pętlę coraz mocniej. Kochani odwiedzaliscie nas tłumnie, wiecie że pomagalismy kotom w potrzebie, wielu znaleźliśmy kochające domy, pokrywalismy koszty leczenia.. czy mamy przestać? Co że stałymi rezydentami których znacie i kochacie?

Stoimy w miejscu gdzie zostało nam tylko prosić.

Pomuszcie nam dalej pomagać kociakom w potrzebie, każda złotówka , każde udostępnienie jest dla nas szansą na przetrzymanie tego zwariowanego czasu.. prośmy O pomoc nie dla nas ,a dla kotów które mieszkają w kawiarni oraz Wszystkich tych które na nas liczą.

Z poważaniem załoga kawiarni RADEMENES.