Pomoc w ciężkiej chwili samotnej mamie w spłacie długów
Pomoc w ciężkiej chwili samotnej mamie w spłacie długów
Nasi użytkownicy założyli 1 231 478 zrzutek i zebrali 1 364 112 289 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam
Z całego serca dziękuje w imieniu swoim i moich dzieci za ogromne wsparcie i pomoc!
Zbiorka zakończyła się pomyślnie, chociaż nie miałam za dużo nadziei, ale udało się w ciągu tak krótkiego czasu zebrać pieniądze i jestem bardzo szczęśliwa, że opłacę mieszkanie. Nie sądziłam, że jest tylu ludzi o dobrym sercu, którzy chcą pomagać samotnym mamom.
Wiem, że są inni, którzy na pewno potrzebują więcej pomocy niż ja, tym bardziej jestem bardzo, bardzo wdzięczna.
Ta zbiorka dała mi nadzieje, że może dzięki Wam będę mogła też spokojnie przetrwać z dziećmi w kolejnych miesiącach, dlatego proszę Was jeszcze raz, aby pomoc mi opłacić chociaż jedna ratę kredytu w wysokości 850 zł oraz pomoc mi w zebraniu 350 zł na prywatnego onkologa w klinice Onkolmed w Warszawie dla Maji, na którego mnie obecnie nie stać, a termin wizyty z NFZ wyznaczony mamy dopiero za 7 miesięcy.
U Maji pewnego dnia zobaczyłam zmianę na żebrze, na początku myślałam, że się uderzyła i wyskoczył jej guzik. Po 2 tygodniach zaczęło ją to boleć i pojechałyśmy do szpitala, na Niekłańską w Warszawie i tam zrobili jej badania, z których wyszło, że Maja ma nowotwór chrzęstno-kostny. Wg zaleceń zapisaliśmy się do Instytutu Matki i Dziecka na wizyte NFZ, ale termin mamy dopiero na 16.06.2021.
Niestety ten guzek powiększa się bardzo, chciałam z nią iść prywatnie, ale mnie po prostu na to nie stać. Nie chce być bezczelna, bo i tak otrzymałam od Państwa ogromną pomoc. Jedni wpłacili pieniądze, inni wysłali ubrania, choćby spodnie, bo miałam dwie pary, ale porwane
Dwie osoby wpłaciły mi po 50 zł na konto i od razu zrobiłam zakupy (mam wszystkie paragony).
Wszystkim bardzo dziękuję i jeżeli ktoś zechciał by mnie jeszcze wesprzeć, albo pomógł zarobić np. przez sprzątanie mieszkania, czy przy porządkowaniu ogrodu, to z miłą chęcią podejmę się pracy.
Nigdy nie byłam w tak ciezkiej sytuacji w jakiej teraz się znajduje, żeby prosić o pomoc inne osoby, ale jestem do tego zmuszona. Jestem mamą dwójki dzieci: 3-letniej Maji i 2- miesięcznego Dawida. Obecnie mam bardzo trudną sytuację finansową. Do 15 listopada muszę opłacić mieszkanie w wysokości 1700 zł, niestety brakuje mi 1000 zł... Jeżeli nie opłacę będę musiała wyprowadzić się, a nie mam dokąd...
- [ ] W październiku zostałam okradziona z wszystkich oszczędności przez byłego narzeczonego, ojca Maji i Dawida. Przez tą sytuację bywały dni, że nie miałam ani grosza na podstawowe zakupy. Wtedy pomagały mi zupełnie obce osoby, które robiły mi zakupy, a mnie choć jestem im za to bardzo wdzięczna, było z tym bardzo wstyd...
To 1000 zł to nie jest jedyny mój problem. Mam też kredyt, który miesięcznie spłacam po 850 zł. i on mnie zjada finansowo. Całość kredytu wynosi 10 tys. zł. Kredyt był wzięty przez długi mojego byłego, który był nałogowo uzależniony od hazardu. Zostałam zastraszona przez osoby gdzie grał, zagrozili mi i jemu, że jeżeli nie spłaci długów za hazard, zrobią nam krzywde... Byłam pod ścianą i musiałam wziąć pożyczkę.
Gdybym mogła nie pisała bym tego wszystkiego, tylko wzięłabym kolejny kredyt, ale niestety żaden bank nie udzieli mi go. Z drugiej strony zdaje sobie też sprawę, że kolejny kredyt, to nie jest wyjście z sytuacji...
Dodam też, że jak tylko mogę, łapie się każdej możliwej pracy: sprzątanie mieszkań, praca w ogrodzie, żadnej pracy się nie boję, ponieważ jestem pracowitą osobą. Tym bardziej trudno jest mi pisać i prosić o pomoc, ale nie mam już innego wyjścia.
Bardzo proszę Was o pomoc i wpłacenie, chociażby przysłowiowej złotówki.
Za każde wsparcie ogromnie dziękuje w imieniu swoim i dzieci.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!