Wszyscy, którzy nas znają wiedza, że w tym roku pożegnaliśmy naszą małą psinkę Molly, która niestety nie przeżyła operacji, wszyscy też wiedzą, że oboje bardzo mocno to przeżyliśmy i jaki niewyobrażalny ból i strata nam wtedy towarzyszyła. Żyliśmy dalej z ogromną pustką, aż do poprzedniego tygodnia kiedy to odważyliśmy się przelać tą całą miłość na nowa istotę. Tą istotą jest mała Polly. Nasze szczęście było niewyobrażalne, niestety nie na długo bo chwile później dowiedzieliśmy się, że Polly ma parwowiroze. Okropnego wirusa, który sieje spustoszenie w tej małej psince. Zaczęło się od kroplówek, zastrzyków, surowicy ozdrowieńca, niestety z dnia na dzień było gorzej wiec jedynym wyjściem było udanie się do Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej w której została pod stałą obserwacją. Leczenie, kroplówki, doby w klinice, zastrzyki, leki, karma, wszystkie konieczne do uratowania Polly działania są niestety ponad nasze siły finansowe. Hospitalizacja Polly wynosi dziennie około 1000 zł a niestety nie wiadomo jak długo będzie jej potrzebować ze względu na to, że przebieg może być przeróżny. Chcielibyśmy prosić wszystkich, którzy mogą, którzy chcą wesprzeć nas, o pomoc. Każda złotówka jest tutaj na miarę złota. Jest to nasze jedyne wyjście żeby jakkolwiek dźwignąć to wszystko i pomóc naszej kulce. Będziemy ogromnie wdzięczni jeżeli i Ty zdecydujesz się nam pomóc.

Od 04.09 Polly znajduje się w klinice. Cały czas od tamtej pory ma podawane kroplówki. Stan Polly na 05/06.09 był stabilny jednak jako, że organizm stara się zwalczyć wirusa, niektóre parametry (odporność i białko) spadły poniżej normy, konieczne było przetoczenie krwi, które ma podnieść te parametry i dalej napędzać organizm do działania. Polly mimo choroby cieszy się do lekarzy, robi sobie mini spacery po boksie, nie jest otępiała. Niestety dalej nic nie je, lekarze dali radę opanować jej wymioty, biegunka nadal jest. Dzisiaj dowiemy się więcej wiec informacje będziemy na bierząco aktualizować . Dziękujemy wszystkim, którzy już tak ogromnie nam pomogli!!