Nadać życie Dream Ranch w Małopolsce
Nadać życie Dream Ranch w Małopolsce
Nasi użytkownicy założyli 1 221 749 zrzutek i zebrali 1 336 159 086 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witaj, celem zbiórki jest realizacja marzeń, w których pragnę stworzyć cudowne miejsce przyjazne koniom, Ranczo Marzeń.
Mogłabym tu napisać całą książkę ale postaram się w kilku słowach....
Odkąd tylko pamiętam moim sercem jak i całym życiem zawładnęły zwierzęta, głównie konie. To w tym temacie obracam się każdego dnia, to im poświęcam swój cenny czas, by być, tworzyć, pomagać, uczyć, rozwijać się, żyć w spokoju i harmoni z naturą. Pragnę stworzyć miejsce/ranczo/stajnie/oazę nazwij jak chcesz, w którym będę mogła obdarzyć najlepszą opieką moich kopytnych podopiecznych oraz inne zwierzęta. Cezar, to mój pierwszy własny koń, który przez wiele pięknych lat nauczył mnie najwięcej i nadał głębszy sens mojemu życiu. W między czasie uległam wypadkowi, który na dłuższy czas zachwiał moje marzenia z dzieciństwa o storzeniu właśnie takiego miejsca, własną stajnie, nasz wspólny dom. Pomimo bardzo trudnych chwil gdzie moje życie z końmi niejednokrotnie stanęło na krawędzi nie poddałam się, słowa " Jeśli oswoiłeś istotę jesteś za nią odpowiedzialny do końca życia " dały mi siłę. I tak dalej spędziłam cudowne lata u boku mojego najlepszego przyjaciela i wierzchowca, nie mogłabym tak poprostu go porzucić , lecz los nie jest nam, aż tak przychylny. Cezar zachorował na końską astmę, potrzebuję odpowiednich warunków, przybliżonych do jak najbardziej naturalnych dla koni, świeżego powietrza, stałej opieki i na dzień dzisiejszy podawania codziennie leków, które są bardzo kosztowne. Przebywa aktualnie w pensjonacie dla koni, w którym podjęłam pracę by móc codziennie go doglądać. Jest to młody koń, który na to zasłużył. W międzyczasie naszej historii pojawił się drugi koń, jest to kucyk Bartek który nie miał łatwego życia, nie znał zasad, nie zdobył zaufania, nie poczuł ludzkiej miłości, był schorowany i nikt go nie chciał. Często zmieniał "dom" a nawet zwiedził koński targ. Wzięłam go pod swoje skrzydła zadbałam o niego nauczyłam wielu rzeczy, jest to dobry kumpel Cezara jak i mój bardzo wdzięczny kompan w nauce młodych adeptów jeździectwa. Jest również dwu letni Tamir hiszpano-arab, młoda dusza pragnąca cieszyć się źrebiecym życiem, dzieli on mały wybieg z swoim najwspanialszym wujem Cezarem. Obaj marzą o większej przestrzeni, której teraz nie mogę im jeszcze zapewnić.Kaszmir ogier dzięki, któremu mam możliwość znów piąć sie na wyżyny w dyscyplinie ujeżdżenia, niema swojego wybiegu, dzielnie pracuje pomimo, że większość czasu musi spędzać w boksie. Mam też wielu podopiecznych moich przyjaciół, którym pomagam spełniać marzenia a to o sporcie, głębszej więzi między sobą, rodzinie którą tworzymy- My, miłośnicy tych wspaniałych zwierząt.
Marzenia te są realne i już jestem w trakcie realizowania tych planów. Posiadam już małą część tej ziemi,druga część narazie w dzierżawie a na trzecią brakuje już funduszy, pragnę postawić tam stajnie przyjazną dla koni, stworzyć kilku hektarowe wybiegi, infrastrukturę do nauki jazdy konnej, chce pomagać rozwijać skrzydła lecz sama potrzebuje pomocy by moje mogły to wszystko udźwignąć. Wierzę w dobrych ludzi, wierzę w to że się nam uda, wierzę i wiem, że każdy kto nas odwiedzi będzie czuł się tam wspaniałe, wierzę, że zechcesz Nam pomóc. I być częścią czegoś wielkiego.
Jak wspomniałam moje życie kręci się wśród tych którzy są od Nas zależni. Uratowałam już kilka niechcianych psów i dzikich kotów, dając im opiekę i dom tymczasowy, znalazłam nowy, dając szansę na lepsze życie. Choć sama nie zawsze miałam ku temu dobre warunki to liczba tych zwierząt i tak jest duża, chciałabym pomoc jeszcze większej ich ilości , wiedząc, że mam odpowiednie warunki i miejsce dla nich mogłabym bez wachania nadal to robić.
Uwielbiam szkolić konie, uczyć ludzi jeździć konno i porozumiewać się z nimi, żywić pielęgnować, ja również cały czas się uczę podnoszę swoje kwalifikacje i chciałabym móc organizować szkolenia, warsztaty, treningi z różnymi sławami i najlepszymi trenerami świata jeździeckiego, naukę jazdy konnej i hipoterapie dla osób niepelnosprawnych. Do tego będzie potrzebna jak najlepsza infrastruktura jeździecka duża stajnia,mamy piękne tereny, ujeżdzalnie, hala, roudpen, lonżownik może i z karuzelą? Planuję również do tego stworzyć miejsce na wykłady i bufet. Postawić domki, w których goście będą mogli nocować. Posiadać ogródki, w których będą rosły ekologiczne i swojskie warzywa, sad z owocami, kurnik z swojskimi jajkami,mleko od Baśki a na zimowe wieczory pyszne swojskie przetwory, buraki,ogórki, soczki a to wszystko by każdy mógł czerpać z tego miejsca jak najwiecej. Dom, miejsce pracy, nauki, zdrowia, natury ciszy i spokoju.
Pomysłów, projektów i planów mi nie brakuje...
To wszystko wymaga ogromu pieniędzy i zaangażowania się wielu ludzi, bardzo pragniemy stworzyć takie miejsce, każdy grosz będzie wielką ulgą, w tak dużym przedsięwzięciu. Ale trzeba mierzyć wysoko, bo tam najpiękniejsze są widoki.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
DLA ZAKLINACZKI KONI. AGA JESTEŚ WIELKA