Zbiórka na leczenie kotki bezdomnej Gienia
Zbiórka na leczenie kotki bezdomnej Gienia
Nasi użytkownicy założyli 1 233 916 zrzutek i zebrali 1 372 003 770 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Gienia przebywała w lecznicy przez tydzień . Do uregulowania mamy fakturę na kwotę 680 zł. w Lecznicy Weterynaryjnej Zwierzyniec. Obecnie przebywa w domu tymczasowym i czeka na dom.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć wszystkim, nazywam się Gienia (takie imię nadała mi ciocia w lecznicy). Całe szczęście, że napotkałam takich dobrych ludzi na swojej drodze, nie to, żebym im pokazała, że się cieszę, nawet ugryzłam, ale w głębi serduszka wiem, że chcą dla mnie dobrze. Zacznę od początku.
Ciocia ( wolontariuszka Fundacji Kotikowo ) znalazła mnie 25.05.2020 na jednym z osiedli w Pruszczu Gdańskim. Strasznie kichałam, miałam gile po pas, nie miałam siły nawet podejść pod miskę z jedzeniem, wstyd się przyznać ale nawet miałam osikane łapki z tego osłabienia. Kiedy ciocia przyszła do mnie i dała mi kawałek jedzonka, nie mogłam go wywąchać, zjadłam liście leżące obok, miałam tak bardzo zaklejony nosek, że nie wiedziałam w którym miejscu leży. Ciocia złapała mnie w swoją bluzę i zawiozła do lecznicy Zwierzyniec w Gdańsku.
W lecznicy stwierdzili , że jestem osłabiona, odwodniona i prawdopodobnie mam anemię, muszę zostać na tydzień , aby trochę się podleczyć. Na początku trochę nasyczałam na wszystkich, bo strasznie się bałam, ale zostałam pochwalona, że załatwiam się do kuwety. Dzisiaj rano tj. 26.05.2020 zrobili mi badania krwi, jutro mają być wyniki.
Pobyt w szpitaliku to ok 650+ dodatkowe badania, to wydatek bardzo duży na jednego kota. Ciocia powiedziała, że będzie szukała mi domku i nie pozwoli mi wrócić na ulicę. Uwierzycie? Ja, taka chora, zasmarkana, zwykła bura koteczka, mam niby szansę na lepsze życie? Bardzo bym chciała. Tamto nie było kolorowe, czasami miałam co jeść ale często byłam głodna , bywało zimno i mokro.
Nieśmiało wspomnę, że zostało tam jeszcze moje rodzeństwo w ilości 8 szt.( 4 siostry i 4 braci ). Wiem, że moje leczenie dużo kosztuje ,ale może jak zostanie jakiś grosz, to ciocia pomoże im również. Na razie proszę Was o wsparcie na moje leczenie.Zaczęłam wierzyć, że mnie się uda poukładać życie kocie.
Fundacja potrzebuje pomocy, aby mogła pomagać chorym zwierzętom takim jak ja.
Wierzymy w Wasze dobre serduszka , że uda się zebrać kwotę na leczenie Gieni.
Wolontariusze Fundacji
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia :)