Cześć wszystkim, nie myślałam że kiedykolwiek będę musiała o to prosić, ale teraz proszę. Proszę o pomoc w procesie leczenie mojego taty!

W 2016 roku wykryto u mojego taty złośliwy nowotwór jelita grubego z przerzutami, po przeprowadzeniu operacji została wyłoniona stomia i urostomia jamy brzusznej. Ze względu na pracę, i wyższy poziom leczenia postanowiliśmy, że tata będzie kontynuował leczenie w Niemczech. Rozpoczął się proces chemioterapii która trwa do dnia dzisiejszego. W roku 2018 nastąpiło pogorszenie choroby i przerzuty na wątrobę oraz płuca. Do dnia dzisiejszego niestety choroba cały czas progresuje.

Ze względu na bardzo słabą przyszłą diagnozę niemieckich lekarzy i ciężki stan psychiczny i fizyczny taty, postanowiliśmy, poszukać pomocy tutaj, w Polsce u najlepszych specjalistów. Zwróciliśmy się do prof Szczylika który dał nam dużo nadziei lecz bardzo kosztownej finansowo. Jedynym możliwym i w miarę skutecznym leczeniem chemioterapeutycznym dla taty jest nierefundowany lek Regorafenib (Stivarga) firmy Bayer. Leczenie nim jest bardzo kosztowne, ponieważ pierwszy cykl 3 tygodniowy z tygodniem przerwy kosztuje 12270 zł ( 84 tabletki). Wszystkie inne, dostępne leki stosowane juz przez te 5 lat w chemioterapii na chorobę u taty nie działają. Niestety nie jesteśmy w stanie pokryć takiego leczenie na kolejne miesiące. Do tej kwoty dochodzą koszty dodatkowych leków, dojazdy na kontrolne wizyty. Bardzo chciałabym zawalczyć o tatę, ponieważ wiem, że on też chce ale innej możliwości już nie ma.

Dodatkowo dostaliśmy informację, że lek przez te kilka dni podrożał o 980 zł.