Bez rehabilitacji i leczenia nie ma szans na adopcję!
Bez rehabilitacji i leczenia nie ma szans na adopcję!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 279 zrzutek i zebrali 1 348 341 465 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
dało się umówić konsultację w animal center, dzięki wpłatom odetchnęliśmy z ulgą, bo mamy budżet na kolejne serie laseroterapii i zastrzyków z nivalinu. Kupiony dziś został lek na pracę cewki moczowej, za 245zł...
dzięki za pomoc, my działamy dalej i będziemy bardzo wdzięczni za udostępniania zbiórki :)
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Jakiś czas temu moją opiekę trafił Pinguś (3 lata, fiv+) który był dotychczas bezdomny, według relacji karmicielki ok rok temu uległ wypadkowi, czego następstwem było złamanie kości krzyżowej, co udało nam się stwierdzić na podstawie RTG. W skutek tego urazu kot mimo pełnej sprawności ruchowej miał problem z utrzymywaniem moczu i kału, załatwiał się pod siebie bezwiednie.
Zrobione w sierpniu USG wykazało, że kot miał bardzo powiększony pęcherz i przez stałe zastoje moczu rozciągnięty do ogromnych wymiarów. Lekarz zalecił odsikiwanie (co do dnia dzisiejszego jest wykonywane).
Postawiliśmy sobie za cel przywrócić Pingu sprawność, która jest jego jedyną szansą na dom stały i adopcję. Od sierpnia był w dwóch domach tymczasowych i przeszedł też przez pobyt w klatce, nie wyobrażam sobie, że miał znów do niej trafić, ale szanse adopcyjne kota, który nie trzyma moczu są równe zeru..
Pinguś miał kilka serii zastrzyków z Nivalinu, miał też serię fizjoterapii, magnetoterapii i laseroterapii czego skutkiem jest:
- panowanie nad oddawaniem kału - zawsze korzysta z kuwety
- Zaczął też panować nad potrzebą oddawania moczu - mimo wyciskania pęcherza sam korzysta z kuwety, kilka razy w ciągu dnia i kilka razy w nocy.
To ogromny sukces przy starym urazie...
Jedynym obecnie problemem jest popuszczanie moczu w trakcie mycia. Trzeba znaleźć przyczynę tej sytuacji oraz sposób aby temu zapobiec. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów dotychczasowej kuracji, ale to popuszczenie moczu jest uporczywe dla kota, jak i domu tymczasowego oraz potencjalnego przyszłego właściciela.
Aktualne badanie usg nie wykazało większych nieprawidłowości w układzie moczowym, pęcherz znacznie się zmniejszył, nie ma osadu. Badanie moczu również bez odchyleń i śladów po wcześniejszym zapaleniu pęcherza.
Zatem, Pinguś musi odwiedzić neurologa i mieć wykonany rezonans który potwierdzi lub wykluczy uraz układu nerwowego. Musimy też kontynuować terapię laserową. Bez tego Pinguś nie ma szans na normalny dom. Cudem udało się wyciągnąć go z klatki w której zaczynał mieć depresję. Musimy działać dalej, ale nie mamy za co...
W załączniku przesyłam dotychczasowe badania: rtg, opisy wizyt, aktualne usg, aktualne wyniki moczu i krwi.
Będziemy z Pingusiem bardzo wdzięczni za pomoc!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Nie za wiele ale proszem miauk