Kochani!

Proszę o pomoc w imieniu moich podopiecznych.

Fundacja Na Psim Ogonie z założenia miała być małą organizacją, której głównym zadaniem byłoby wsparcie zewnętrznych, już istniejących organizacji pro zwierzęcych. Szybko natomiast okazało się, że w naszym rodzinnym regionie jest tak dużo potrzebujących, zapomianych przez świat i schorowanych zwierząt, że czynna obecność Fundacji jest bardziej niż konieczna.

Ponieważ Fundacja ma tylko jednego stałego fundatora, a zwierząt przybywa każdego dnia, najzwyczajniej nie wystarcza nam środków na pomoc.

W tym momencie mam około 20 stałych podopiecznych. Zwierzaki które trafiają do adopcji robią miejsce nowym, zgłaszanym każdego dnia, kolejnym zwierzakom :(

Przede mną opłacenie faktury za 3 kotki, które od tygodnia przebywają na hospitalizacji walcząc z kocim katarem, pomoc w opłaceniu faktury za sterylizacje 15stu wolno żyjącym kotom, diagnoza, zabieg oraz rehabilitacja dla psa ze złamanym nadgarstkiem, jednocześnie podopieczni, którzy przebywają w domach tymczasowych stale potrzebują karmy, szczepień, czipowania, odrobaczania, transportów, i takim sposobem środki finansowe kończą mi się w połowie miesiąca.... I tak w kółko :(

Kochani wierzę, że razem mamy moc, a do pełni szczęścia, spokojnej głowy i opłacenia zobowiązań za nasze Ogonki, potrzebuję 10 000 zł. Dla jednej osoby to bardzo duży wydatek, natomiast jeśli razem się złożymy choć po parę groszy, to na pewno się uda!

Zawsze to my pomagaliśmy innym organizacjom, teraz sami potrzebujemy pomocy.

Jeśli tylko możesz, pomóż :) Te zwierzaki naprawdę zasługują na wszystko co najlepsze!

Ściskam <3

Kasia Mucha

Prezes Fundacji Na Psim Ogonie