id: 9x9m8c

MARZENIE "WYBUDZENIE" - PIJANY KIEROWCA ODEBRAŁ DZIECIOM OJCA, A ŻONIE MĘŻA.

MARZENIE "WYBUDZENIE" - PIJANY KIEROWCA ODEBRAŁ DZIECIOM OJCA, A ŻONIE MĘŻA.

Nasi użytkownicy założyli 1 226 198 zrzutek i zebrali 1 348 164 081 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Marcin to facet, którego nie zeżre depresja. Jego rodzina nie żywi złudnych nadziei. Wcześniej był górnikiem, pochodzącym z Łęcznej. Wiemy, że jedyne o czym teraz myśli to „O cholera, jak ja teraz wrócę do górnictwa!?”. Chcemy mu w tym pomóc – dlatego też zdecydowaliśmy się zorganizować zbiórkę. Chcemy dać Marcinowi to, na co zasługuje – opiekę, wsparcie, miłość, troskę. Pomóżcie nam zawalczyć o życie Marcina. Przed nim trudny czas i minimum roczna rehabilitacja. Marcin po prostu musi wrócić do rodziny.

Nasze marzenie - wybudzenie!

Marcin – cudowny tata dwóch wspaniałych dziewczynek: 5-letniej Kornelii i 9-letniej Igi. Mąż Patrycji. Szwagier. Tej zimy postanowił zabrać rodzinę na ferie w góry. 9 lutego wyjechali na wczasy do Białego Dunajca. 10 lutego Marcin postanowił zamówić dzieciom pizzę. Umówił się z dostawcą, że pizze odbierze pod bramą domku, który zamieszkiwał razem z rodziną. Niestety, tego spokojnego popołudnia doszło do tragedii – pijany 70-latek wjeżdża prosto w czekającego na dostawcę pizzy Marcina. Nasz kochany tata, mąż, ojciec i szwagier znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Zszokowany wstaje i na połamanych nogach robi kilka kroków, po czym traci przytomność. W tym momencie rozpoczyna się walka o jego życie – helikopterem ratowniczym zostaje przetransportowany do szpitala w Krakowie. Jego stan od samego początku określany jest jako krytyczny. Po przyjęciu do szpitala rozpoczyna się walka z czasem, lecz nie dla Marcina – tym razem dla rodziny. Czekają i z dnia na dzień, z godziny na godzinę dostają coraz to gorsze informacje – obrzęk mózgu, krwiak, stłuczone serce, zapadnięte płuca, a do tego obie nogi połamane do tego stopnia, że lekarze rozważają amputację jednej z nich. Całe szczęście, dzięki licznym operacjom, lekarzom udaje się uratować Marcinowi nogi, a także przywrócić go do stanu stabilnego. Marcin jednak nadal nie odzyskał przytomności – po kilku dniach lekarze próbowali go wybudzić, lecz… Coś poszło nie tak. Po dwóch tygodniach w śpiączce farmakologicznej Marcinowi udało się otworzyć oczy – patrzy na nas, ale czy nas widzi? Czy nas słyszy? Udaje mu się lekko ruszyć nogą i zacisnąć swoją dłoń na dłoni swojej żony. Mijają kolejne dwa tygodnie – rezonans magnetyczny i kolejna zła wiadomość – aksonalne uszkodzenie mózgu. Lekarze nie przestają walczyć, a rodzina ciągle ma nadzieję. Patrycja ciągle trwa przy jego łóżku i powtarza: „Musimy walczyć, dla dzieci, dla całej naszej rodziny”. Marcin to silny facet. Wszyscy wierzymy, że da radę. Jedyne czego w tym momencie potrzebuje, to wsparcie rodziny i porządny ośrodek wybudzeniowo-rehabilitacyjny. Miesięczny koszt pobytu w takiej placówce to ok. 20-30 tyś. zł…

Za wszelką pomoc dziękujemy z całego serca – za każdy chociażby najmniejszy złożony datek, stokrotne dziękujemy.

Poniżej udostępniam link Gazety Krakowskiej, w którym opisany jest wypadek z tamtego dnia: https://gazetakrakowska.pl/podhale-turysta-potracony-przez-pijanego-gorala-walczy-o-zycie-w-szpitalu/ar/13878555?fbclid=IwAR0BGP0tfPbbdH-fKZXbtB2hcTIUb0PTKQbIy0PzqKgwMRNn6VGO3lTx2Qg

9x9m8c-33d14089.png

Iga i Kornelka czekają na tatę

9x9m8c-3ef69ace.png

Marcin i Patrycja - godzinę przed jego wypadkiem

Marcin nadal walczy! Po miesiącu nastąpiły postępy i zaczął ściskać dłoń swojej mamy i w jakimś stopniu reagować na otoczenie oraz bodźce zewnętrzne.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 1069

preloader

Komentarze 98

 
2500 znaków