id: 9xgg7t

Na walkę z glejakiem

Na walkę z glejakiem

Nasi użytkownicy założyli 1 190 648 zrzutek i zebrali 1 255 472 167 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Mam na imię Piotr, w grudniu skończyłem 33 lata, mieszkam w Gdańsku wraz z żoną. Do tej pory spełniałem się zawodowo pomimo leczenia, które niżej opiszę. Dwa lata temu ożeniłem się z wspaniałą kobietą, która wspiera mnie na każdym kroku w walce z chorobą . 


W październiku 2015 roku po raz pierwszy otrzymałem diagnozę - wieloogniskowy guz mózgu Astrocytoma diffusum IV stopnia. Po pierwszej operacji skierowano mnie do kliniki onkologii i radioterapii w Gdańsku, gdzie zaplanowano uzupełniającą radio-chemioterapię, gdzie rownież wykonano niezbędne badania do zaplanowania radioterapii. Po upływie nie spełna 6 lat zdiagnozowano wznowę guza. W dniu 20.10.2021 roku wykonano usuniecie odrostu guza. Po resekcji guza byłem leczony chemioterapią, niestety zastosowana chemioterapia okazała sie nieskuteczna - nastąpiła kolejna wznowa , którą niezwłocznie trzeba było usunać. Po trzech operacjach miałem nadzieję że choroba ustąpi, lecz niestety w krótkim odstępie czasu glejak nie dał o sobie zapomnieć i w marcu 2023 r wykonano kolejną operację. Po zabiegu zastosowano chemioterapię, leczenie po raz kolejny okazało sie nieskuteczne. Podczas wizyty u onkolog otrzymałem informację, że zastosowana chemioterapia zostaje odstawiona, ponieważ nie pomaga w leczeniu. Na tym etapie wyczerpały się wszystkie metody leczenia onkologicznego, zostałem skierowany do neurochirurga, który stwierdził że rozmiary guza są na tyle duże, że sama operacja jest niemożliwa.

Kolejny raz mój świat się zawalił.  


Pomimo takiej diagnozy, nie poddaliśmy się, razem z żoną i dalej szukaliśmy pomocy. Dzięki determinacji całej rodziny trafiliśmy do doktora Witolda Libionki operującego prywatnie w Kluczborku. Doktor jako jedyny postanowił podjąć się operacji. Wycięcie guza to dla mnie jedyna szansa na życie! Niestety trzeba działać szybko , w walce z guzem mózgu liczą sie godziny! Zabieg jest bardzo kosztowny... Ale dzięki temu zabiegowi jest nadzieja na to że bedę mógł spedzić z Żoną wiele wspólnych, wspamiałych chwil. 

Operacje zaplanowano na 11 marca a pieniądze musimy zebrać do 7 marca, to bardzo mało czasu ale mam nadzieję, że ludzie o dobrych sercach

 pomogą mi w walce o życie.


„Nie chce umierać, mam dla kogo żyć”

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 1048

preloader

Komentarze 31

 
2500 znaków