Kochani!

Prosimy... wręcz błagamy o pomoc w spłacie najpilniejszych faktur za hoteliki i leczenie naszych zwierzaków. Nasze zbiórki od jakiegoś czasu stoją w miejscu, nie mamy za co opłacać hotelików czy specjalistycznych badań, jakie musimy robić niektórym zwierzakom. Do tej pory jakoś wiązaliśmy koniec z końcem, ale tym razem już TONIEMY :(

Do końca miesiąca - czyli do jutra - musimy zapłacić zaległe faktury za hotelik Kim - 800 zł oraz za Urwiska 3320 zł - opiekunowie w hotelikach wykazali się ogromną cierpliwością, szczególnie Artur, który cudownie opiekuje się Urwisem, a na zapłatę czeka bardzo długo, ale w tym miesiącu już musimy przelać pieniądze... Do tego "wisi" faktura za sterylizację Zoli - 380 zł, jutro Piracia ma badanie rezonans, który przekładaliśmy już kilkakrotnie z powodu braku środków.... bo ciągle były pilniejsze wydatki, ale ataki padaczkowe się nasilają i MUSIMY zrobić to badanie. Do tego leki, jakie przyjmuje kilka naszych kociaków cały czas.

To nie jest zbiórka na bieżące wydatki. To rozpaczliwa zbiórka na opłacenie zaległych faktur, za które w tym tygodniu musimy przelać środki. Środki, których NIE MAMY :(

Wiemy, że to zbiórka, jakich pełno wokół... Wiemy, że kwota jest duża, a czasu mało. Wiemy, ale nie mamy wyjścia, musimy prosić o pomoc z nadzieją, że pomożecie... Te zwierzęta liczą na nas. Nie możemy dalej funkcjonować, skoro nie dość, że nie mamy na bieżące wydatki, to nie mamy nawet na zaległe... Nie wiemy już, co robić :(

Nie mamy karmy.

Nie mamy pieniędzy.

Nie mamy osób do pomocy przy promowaniu ogłoszeń.

Nie mamy NIC.

Mamy za to 11 psiaków i prawie 70 kotów w Domach Tymczasowych, które zebraliśmy z ulic i chcieliśmy dać szanse na lepsze życie...

One na nas liczą. Pomożecie nam ich nie zawieźć?