Edit.

Z całego serca dziękujemy Wszystkim, którzy wsparli zbiórkę na Sagiego/ Amigo. To było dla mnie ogromne ważne, by zakończyć ten bolesny etap i pójść dalej. Środki ze zbiórki wypłacone, zamieszczam screen potwierdzenia przelewu do firmy świadczącej usługi płatnicze dla kliniki. Po otrzymaniu płatności, szpital wystawia FV.

Jeszcze raz dziękujemy za pomoc, a jednocześnie bardzo proszę o wsparcie zrzutki naszej podopiecznej Dżesiki. To staruszka z Ukrainy, również z podejrzeniem nowotworu. Sagi nie miał nadziei na życie, ale Dzesika nadal żyje, czekamy na wyniki badań HP by podjąć decyzję o dalszym leczeniu. Niestety już na ten moment FV za jej badania i pobyt w klinice to 2850 zł +190 zł za morfologię i biochemię robione kilka dni wcześniej.

Na chwilę obecną brakuje 1660 zł do opłacenia pierwszej FV , a zostały tylko 2 dni :/

Bardzo prosimy o pomoc.

Link do zrzutki:

https://zrzutka.pl/dkmz86

Dziękujemy <3

***********************

Ta zbiórka miała powstać z konta opiekunów Sagiego, dawniej Amigo. Niestety przez problemy z numerem konta i przedłużającą się weryfikację, udostępniam do tego celu moją zrzutkę.

Jednocześnie bardzo proszę o wsparcie zbiórki ! Znałam Amigo od dziecka i to co się stało, to dla wszystkich wolontariuszy ogromna tragedia :( Udało mi się załatwić i ze środków bazarkowych opłacić mu na cito ortopedę i rtg, niestety nadal zostaje dług za szpital, badania, rezonans w klinice na Bemowie. Kwota zbiórki to właśnie kwota do spłaty (przy jednorazowej płatności), pomniejszona o różnicę która została po ortopedzie.

Poniżej opis do zrzutki:

"Życie bywa przewrotne i potrafi zaskoczyć wtedy, gdy się tego nie spodziewamy. Zaledwie kilka miesięcy temu adoptowaliśmy Sagiego, który od tak dawna czekał na dom w domu tymczasowym wolontariatu Pies na Zakręcie. Pokochaliśmy go całą rodziną.

Raptem ta idylla zamieniła się w dramat. Pod koniec lipca na spacerze na Sagiego naskoczył husky. Na pewno go to zabolało, ale nie działo się nic co wymagałoby pilnej interwencji u lekarza. Niestety po kilku dniach ból się nasilił, wtedy Sagi dostał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.

Nagle, 10 sierpnia przestał chodzić, tak jakby sparaliżowało mu tylne łapy, nie chciał jeść i pić. Udało się na CITO załatwić termin do świetnego ortopedy, gdzie po RTG okazało się że ma zmianę w odcinku L7-S1 kręgosłupa.

Dostał skierowanie na CITO na rezonans i tak w trybie pilnym 11.08. został przyjęty do kliniki na Bemowie.

Jeszcze tego samego dnia miał zrobioną tomografię z opisem. Pełen opis przedstawiliśmy na zdjęciu. Chwilę wcześniej, wiedząc że ma sparaliżowane łapy i wymaga operacji kręgosłupa, zastanawialiśmy się wspólnie z wolontariuszkami, jak pozyskać niezbędne środki na operację i pobyt w szpitalu, na wszelkie niezbędne badania. Kwota zwalała z nóg, bo to ok. 10tys., jednak telefon ze szpitala pozbawił nas złudzeń i nadziei na dalszą walkę.

Okazało się że w tomografii uwidocznił się nowotwór :”W badaniu Tk masa pochłaniająca kontrast z tk miękkich niszcząca kości kręgów naciekająca na rdzeń. Rokowanie złe, zmiana nieoperacyjna…’

Cały nasz świat legł w gruzach, w tym wyobrażenia o wspólnej przyszłości.

Sagi bardzo cierpiał, nie mógł chodzić, nie chciał jeść. Zrobilibyśmy wszystko co w naszej mocy by był z nami jak najdłużej, ale w tej sytuacji mogliśmy jedynie pomóc naszemu przyjacielowi godnie odejść, bez dalszego bólu, w otoczeniu rodziny.

To była najgorsza i najtrudniejsza decyzja w życiu, ale też jedyna, która pozwalała Sagiemu odejść bez dalszego cierpienia, w końcu jest taka cierpienia granica…

Pojechaliśmy do niego do szpitala, spędziliśmy wspólnie kilka godzin, nie odchodził sam. Staraliśmy się mimo wielkiego bólu zachować spokój, tak by czuł naszą miłość aż do końca.

Spoczął wraz z innymi naszymi psami na cmentarzu.

Niestety pozostał za jego pobyt, tomografię i eutanazję rachunek do opłacenia. Nie dam rady sama zebrać takich środków, dlatego bardzo proszę o wsparcie zbiórki choćby symboliczną złotówką.

Jeśli do 12 września spłacimy całość, kwota do spłaty wyniesie ok. 2324zł (-145zł które zostały z przelewu na ortopedę), jeśli płatność będzie rozdzielona na raty- kwota do zebrania to 2626zł (na zdjęciu jest harmonogram spłat).

W obecnej sytuacji zdecydowałam się na płatność ratalną, mam jednak nadzieję że uda się zebrać niezbędna kwotę wcześniej i uniknąć odsetek związanych z ratami.

Bardzo proszę o wsparcie. Odejście mojego przyjaciela to była ogromna tragedia dla naszej rodziny, dla wolontariuszy, dla wszystkich którzy poznali Sagiego. Dopóki nie spłacimy tego długu, ciężko ruszyć z miejsca i myśleć o przyszłości."