Edit 3: Bilirubina spada. W ostatnim badaniu wyszło 16,30. Apetyt wrócił, humorek też.

Edit 2: Mały ma lepsze samopoczucie. Według lekarzy jest bardziej żółty niż był. Bilirubina ciągle rośnie. Z jedzeniem nadal kiepsko. Wynik na leptospiroze wyszedł negatywny, czego przyczyną mogą być podawane mu leki. Nadal będzie leczony w tym kierunku. Teraz czas na badanie pod tym kątem u nas.

Edit 1: Bjorn ma lepsze samopoczucie. Trochę podjadł. W lecznicy powiedzieli, że dopóki nie zacznie normalnie jeść będzie na całodziennych kroplówkach i podawaniu leków. Jeden dzień (bez badań krwi, które trzeba robić kontrolnie) wynosi nas około 300 złotych. Gdy zacznie normalnie jeść będą mu podawać leki podskórnie.

Cześć. 

Nasz 4,5 miesięczny Bjorn choruje na leptospiroze, dokładnie na jej ciężki przebieg - żółtaczkowy z niewydolnością wielonarządową (choroba Weila).

Wyniki według lekarzy są tragiczne. Codziennie zawozimy go na całodzienne podawanie kroplówek i leków. Do tej pory wydałyśmy około 2000 złotych na diagnozę i leki. Za nami kilkukrotne USG i RTG, w tym z podanym kontrastem, badania krwi, testy na leptospiroze. Na chwilę obecną nie widać poprawy, ale na szczęście jego stan też się nie pogarsza. Młody wychudł, nie chce jeść. Czeka nas jeszcze długie leczenie, w obecnym stanie jest zagrożenie stałego uszkodzenia narządów.

Jako, że choroba przenosi się również na ludzi, same też musimy się przebadać - prywatnie, ponieważ w ten sposób jest to łatwiejsze i szybsze do zrobienia.

Zakładamy tą zrzutkę aby móc kontynuować jego leczenie, wyprowadzić go na prostą co trochę potrwa i niestety będzie kosztowne. Prawdopodobnie czeka go wizyta w szpitalu zakaźnym dla zwierząt, gdzie będzie musiał przebywać dzień i noc. 

Wstawiamy pierwsze i ostatnie wyniki krwi, opis USG.

Dziękujemy,

Beata i Ewelina