EDIT: Dziękuję bardzo wszystkim za pomoc, nie sądziłam, że tyle Colinek uzbiera. 

W ciągu dwóch dni jego stan niewyobrażalnie się pogorszył, to przyszło nagle, strasznie cierpiał. 

Z mamą musialysmy podjąć decyzję, padło na ta najgorsza a zarazem najlepsza. Moja wierna, dzielna psina odeszła we wtorek, nie było szans na nic, to na pewno był rak, były szanse na uratowanie go gdyby nam to powiedzieli miesiąc temu...A my nic o raku nie wiedzialyśmy.

Musialysmy mu ulżyć.

Dziękuję jeszcze raz.

Pieniążki ze zbiórki będę przelewała na inne chore zwierzątka albo kupię potrzebne rzeczy dla schroniska. 

????????❤

Witam

Colo jest psem rasy Golden Retriever, ma 11 lat. Jak na swój wiek jest bardzo energiczny i radosny, dalej ma chęci do zabawy, lecz teraz choroba mu je odebrała. Od listopada zwyrodnienie się pogorszyło, a w okresie świątecznym doszły do tego ataki padaczki. Przez to wszystko porusza się z wielkim trudem i sprawia mu to ogromny ból. Występują zaawansowane zmiany spondylotyczne powodujące zesztywnienie kręgosłupa(zwyrodnienie). Oprócz tego musi przejść kastrakcję z powodu chorej prostaty i usunięcie ropnia, lecz musi być to odłożone w czasie z powodu anemii, która musi być najpierw wyleczona. Dodatkowo wymagane jest rozpoczęcie rehabilitacji dwa razy w tygodniu, żeby Colo mógł wrócić do zdrowia.

Colinek jest ze mną przez całe swoje życie, bardzo chcę mu pomóc, ponieważ jest to członek rodziny i nie mogę go stracić, dlatego proszę o pomoc w zbiórce. Sama nie dam rady.

To nie jest jeszcze jego czas, on nie chce odchodzić...