Cześć! Poznaj historię Goldena – ok. 2 letniego owczarka niemieckiego. Został znaleziony w połowie września przez mojego narzeczonego Bartka. Leżał zwinięty w kłębek na polu przy drodze w okolicy Złotowa. Podejrzewamy, że mógł być w tym miejscu przez kilka dobrych godzin… Tak wyglądał już w samochodzie :)

Na drugi dzień pojechaliśmy do weterynarza sprawdzić obecność chipa oraz jego ogólny stan (kulał na jedną łapę). Chipa brak, łapka była obolała - być może „niefortunnie” ktoś wyrzucił go z auta... Weterynarz osłuchując go, wykrył szmery na sercu, zalecił wizytę u kardiologa oraz 2-tygodniową obserwację psa przed podaniem jakichkolwiek leków. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że z nami zostanie.

Mimo wielu udostępnień ogłoszenia o znalezionym psie – nikt się po niego nie zgłosił. Postanowiliśmy, że przygarniemy Goldena. Był jak Bartka cień - dosłownie gdzie Bartek tam on. Tak więc stało się, pojechał z nami do Poznania i tu ma swój domek.

Od pierwszego dnia zauważyłam, że nie oddycha normalnie, a jego serce bije nadzwyczaj mocno. Dużo sapał, szybko się męczył. Początkowo myśleliśmy, że to stres. Po 2 tygodniach poszłam z nim na szczepienie. Został ponownie osłuchany – kolejny raz zalecona wizyta u kardiologa. Na początek listopada wyznaczono nam termin badania echa serca.

Podczas badania okazało się, że u Goldena występuje przetrwały przewód Botalla tzw. PDA. Jest to wrodzona wada serca, dość często występująca u owczarków niemieckich. Przewód ten stanowi ważne naczynie w życiu płodowym psa, jednak po narodzinach powinien się on całkowicie zamknąć. Z jakiegoś powodu u Goldena nie doszło do całkowitego zamknięcia, przez co występuje u niego przeciek. W wyniku przecieku dochodzi do przeciążenia objętościowego lewej komory serca oraz lewego przedsionka.

Leczenie farmakologiczne PDA nie wyeliminuje rozwinięcia się niewydolności serca. Konieczne jest przeprowadzenie zabiegu. Są dwie metody. Metoda klasyczna z otwarciem klatki piersiowej i przewiązaniem przewodu Botalla, tak aby zamknąć przepływ krwi. Bolesna operacja, długi okres rekonwalescencji, ryzyko śmiertelności w trakcie zabiegu oraz perforacji naczynia prowadzące do krwotoku wewnętrznego. Druga metoda tzw. małoinwazyjna polega na wprowadzeniu przez tętnicę udową małej „zatyczki”, która otwiera się w przewodzie Botalla powodując jego zamknięcie. Metoda praktycznie bezbolesna, niewielka rana.

Obie metody wiążą się z kosztami, których nie jesteśmy w stanie sami ponieść… Mowa tu o 5 tys. w przypadku metody klasycznej oraz 9 tys. – metoda małoinwazyjna. Do tego dojazd do klinki we Wrocławiu, gdzie wykonywany byłby zabieg, a także wizyta przed zabiegiem oraz kontrolna po.

Im szybciej podejmie się decyzję , tym szanse na wyleczenie wzrastają. Zwracam się z prośbą do Ciebie o wsparcie zbiórki. Czas gra tu kluczową rolę. Szybkie rozpoznanie wady u Goldena oraz przeprowadzenie zabiegu da mu szansę na normalne funkcjonowanie. Będę wdzięczna za okazaną pomoc oraz każde udostępnienie zbiórki. SZCZERZE DZIĘKUJĘ!