Fundacja Nowy Czas z Mielca ogłasza zbiórkę pieniężną na zakup najpotrzebniejszych rzeczy dla ofiar przemocy domowej będących pod opieką naszej fundacji.

Czasem przychodzi taki dzień kiedy trzeba podnieść głowę i powiedzieć sobie "nie będę więcej ofiarą!" I wyjść z przemocowego domu. Niestety jest to droga bez powrotu. Droga ciężka i wymagająca ogromnej odwagi. Wychodzi się tak jak się stoi. Czasem tylko z dokumentami bez grosza w kieszeni i z małym dzieckiem na ręku.

Osoby takie znajdują wsparcie między innymi poprzez naszą fundację. Pomagamy wyjść, a raczej uciec z przemocowego domu, zapewniamy wsparcie psychologiczne, medyczne, prawne. Następnie zapewniamy w specjalistycznym ośrodku wsparcia opiekę na okres niezbędny do "usamodzielnienia się", jak również po wyjściu z ośrodka pomagamy w rozpoczęciu nowego życia. Od pomocy w znalezieniu domu i pracy, poprzez pozyskanie mebli czy sprzętu agd dla takiej rodziny, a na zaopatrywaniu w żywność skończywszy.

Niestety z każdym miesiącem przybywa więcej rodzin a środków na pomoc ubywa. Nie zawsze wystarczą zbiórki rzeczowe. Potrzeba czasem kupić leki, przetransportować rodzinę, kupić książki do szkoły dla dziecka czy wiele innych prozaicznych wydatków na które rodzina po ucieczce nie może sobie pozwolić a niestety są konieczne.

Stąd nasz apel o pomoc....

💪❤️ Dobro wraca

Edit:

Wiemy że dzielicie się czym macie. Wiemy że sami macie ciężko.... wiemy. Mimo wszystko prosimy....

Dotarliśmy do miejsca które cieszy i jednocześnie powoduje łzy smutku a co najgorsze powoduje cholerne uczucie bezsilności. Z jednej strony jak na spotted pojawia się prośba o pomoc to na 4 pierwsze komentarze dwa wskazują nasza fundację żeby się zgłosić. Ktoś komuś podpowie "zadzwoń do nich. Pomogą. Nie będą straszyć odebraniem dziecka czy kuratorem". To cieszy. Dziękujemy za zaufanie.

A z 2 strony jest to miejsce gdzie musimy wybierać które dziecko będzie głodne, która seniorka jest w gorszym stanie, która matka ma więcej dzieci. Gdzie jest jedno gdzie trójka. To nie jest fer.... jedynaczka będzie głodna bo kilka bloków dalej jest głodne rodzeństwo. ( nie.... nie przesadzamy).

I telefon Marty nocą... komu dzisiaj? K**wa sam już nie wiem... kto ostatnio... kto dzwonił prosił gdzie choroba się przywlekla i pasuje trochę lepiej jeść niż zapychacze typu makaron czy ziemniaki.

Jeżeli nie możecie pomóc rozumiemy. Ale proszę prześlijcie post dalej. Niech dotrze do wszystkich. Może udało by się robić paczki z jedzeniem choć raz na tydzień dla wszystkich.

Nie zbawimy świata ale może choć kilkoro dzieci dzięki wam nie pójdzie spać głodne. Kilkoro rodziców nie będzie martwiło się o ciepły posiłek.

Dobro wraca, puśćmy je w eter

💪❤️