Kochani, zwracam się do was z prośbą o pomoc. Mój piesek Tyson ma 4 miesiące.Jest ze mną od początku grudnia 2024 po około 3 tygodniach nagle zaczął wymiotować, osłabł zaczął krwawić z przewodu pokarmowego. Pierwsza pomoc kroplówki, zastrzyki miał podane u naszego weterynarza, wszyscy myśleliśmy że się czymś zatruł lub coś połknął jak to szczeniak. Miał zrobione badanie krwi, które wykazało stan zapalny ponad 65tys i bardzo niski poziom krwinek czerwonych. Anemia, udaliśmy się szybko do centrum Weterynari na Emilii Plater od 3ponad tyg jeździmy tam ciągle przez pierwszy tydzień były to kilku godzinne kroplówki, miał mieć przetaczaną krew , ale jego organizm zaczął ponownie je sam wytwarzać. Stan zdrowia się poprawił, stan zapalny zmniejszył się. Krwinki trochę wzrosły myśleliśmy, że będzie już dobrze. Tydzień temu miał ponownie badanie krwi z rozmazem okazało się że jego szpik kostny przestał produkować krwinki czerwone. W rozmazie pojawiły się białe plamki i czekamy na wyniki czy to białaczka(oby nie). Teraz zabrano ponownie badania kału.I tak co tydzień, a koszty ciągle rosną. Jest to męczące nie tylko dla niego. Pieniądze ciągle idą a końca nie widać. Proszę was o pomoc każda złotówka się liczy, żeby Tyson mógł spowrotem prowadzić normalne, szczęśliwe życie.

Co tydzień nowe badania i to się nie kończy, wyniki tysona są coraz gorsze :(