id: a3wdtj

Rozpacz setki koni - czy przeżyją dłużej niż epidemia?

Rozpacz setki koni - czy przeżyją dłużej niż epidemia?

Nasi użytkownicy założyli 1 213 544 zrzutki i zebrali 1 310 557 702 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Mogłabym zacząć przeraźliwym krzykiem o pomoc - kilkaset koni i mnóstwo psiaków błaga o pomoc, bo koronawirus odebrał im środki na utrzymanie, odebrał im Darczyńców i nadzieję na jutro. Nie, nie lepsze jutro. Jakiekolwiek jutro. Bez Was przestaną istnieć, bo mimo wszystko - aby nakarmić konie, aby je leczyć, potrzebne są zwyczajne pieniądze. Takie, które pobiera świat za to, że dostarczy słomę, siano, owies i leki. Za hotele dla psów, karmę i kojce niestety - też musimy zapłacić. 

zcec9de451f2bf7f.jpeg

Ale to już było. Wiele razy. Internet aż trzeszczy, huczy i płonie od tego, co epidemia spowodowała, co komu wirus odebrał. Boimy się. O siebie, o swoich bliskich, o swoją pracę. Więc zacznę inaczej. I może dojdziemy razem gdzie indziej. Bo mówią, że trzeba być szalonym, aby robiąc nieustannie to samo oczekiwać nowych rezultatów. A tu wcale nie chodzi jedynie o setki koni i sforę psów. Tu chodzi o świat, w jakim żyjemy. Chodzi o Ciebie, o mnie i pokolenia, które przyjdą po nas, o nasze dzieci i tych, których nie poznamy, bo przecież nie będziemy tu wiecznie..   h1d539433a6cd98d.jpeg

Myślałeś kiedyś, jak będzie wyglądała nasza Planeta za kilkaset lat ? Albo bliżej. Jutro, pojutrze. Ostatnie wydarzenia pokazały nam, że tak naprawdę niewiele mamy do powiedzenia i są pewne ruchy, które dzieją się w ogóle poza nami. A my musimy teraz stawić temu czoła w całym dziwnym świecie, jaki zbudowaliśmy. Na swoich zasad, które nijak mają się do zasad matki natury.  

Ostatnio oglądałam film o kosmosie, układach słonecznych i planetach, które ewentualnie moglibyśmy zamieszkać, gdyby Ziemia przestała być zdolna, by nas żywić. Nie mamy telewizora, ale wyświetliłam na ścianie wielki kosmos i kiedy pojawiło się na nim słońce, jako wielki ognisty olbrzym, mój 6 letni synek zapytał, czy to słońce nas kiedyś zje. Na co lektor ciągnął swą opowieść, że pewnego dnia będziemy tak blisko słońca, że spłoniemy, jak każda inna gwiazda i planeta. Zawiesiłam się.. może wcale nie będzie co palić? Nie ulegając powszechnej panice, ani teoriom spiskowym - nie traktujemy naszej Planety tak, jak na to zasługuje biorąc pod uwagę, ze tak naprawdę wszystko jest wtórne do niej, wszystko co na żywi pochodzi z niej.nbffa667e5e48211.jpeg

Zapytasz, co ma stado koni do tego wszystkiego, co ma sfora psów. To zależy, czy postrzegasz nas wszystkich jako jedną wielką całość? Przecież trudno oczekiwac empatii i miłości w świecie, który mija psa leżącego w deszczu przy rowie, albo skazuje ukochanego, spracowanego i wysłużonego konia (który woził dzieci w szkółce) na ubój. Może to wcale nie chodzi o te setki koni, ale chodzi o nas wszystkich, o nasz stosunek do życia, o nasz szacunek do Planety, na której jesteśmy tylko Gośćmi, a zachowujemy się, jakbyśmy ją sami wyrzeźbili.o8b549b5af679fe8.jpeghb84e7a2bcfb2c43.jpeg

m334f8fc82afb121.jpegMy ratujemy konie, które mają takie samo prawo do życia tutaj jak każdy z nas. Psy i cała reszta zwierzaków również. Czasem mam wrażenie, że te zwierzęta znacznie lepiej dogadują się z Matką Ziemią niż my ludzie. Jest mnóstwo organizacji, które wspierają zwierzaki, ekologię i ekologiczne rozwiązania dla naszego świata. My wybraliśmy pomoc zwierzakom, bo to akurat czujemy i robimy to już wiele, wiele lat. Nie, nie robimy tego sami. Od wielu lat istniejemy i działamy dzięki ludziom jak Ty. Te setki ocalonych na utrzymaniu - to Wasze dzieło. I nie tylko wraz z Tobą wykupujemy kolejne konie, leczymy i utrzymujemy psiaki, ale zmieniamy też świadomość społeczną. Po to, aby taka działalność jak nasza nie było potrzebna za kilkadziesiąt lat. Czy nam się uda? Nie wiem. Ale życzę tego Tobie, i sobie,

Nasze kilkaset koni, dużych i małych, potrzebuje Waszej pomocy. Zawsze dawaliśmy sobie radę dzięki Waszemu wsparciu i wsparciu z 1 % podatku. Ale wiemy, że dziś wielu seniorów nie dotrze na pocztę, aby dokonać darowizny, i sami bardzo zachęcamy ich, aby pozostali w domach. Praktycznie wszystkie darowizny spadły do zera i nagle stanęliśmy przed pytaniem, co będzie z naszymi zwierzętami, jeśli ten dramat potrwa kilka dni dłużej. Zapasy się kończą, kończy się czas. Piętrzą się faktury od weterynarza, a koni i psów, tych starych i chorych, nikt nie weźmie. One od wielu lat żyją same dla siebie, wolne od ekonomii i konieczności zasługiwania na cokolwiek. Obiecaliśmy im. Nie, nie wieczność. Nie jesteśmy Bogiem, niestety. Nie mamy takiej sprawczości. Ale obiecaliśmy im, że będziemy z nimi do ich ostatniego tchu, że już nigdy więcej nie będą musiały czuć przerażenia i niepewności, nigdy nie będą cierpieć. Pisząc to zerkam do szafki w syropami przeciwbólowymi, z lekami dla koni na astmę, które się praktycznie skończyły, a dzięki którym wiele koni i psów mogło funkcjonować. 

cf784588437451ab.jpegJa wiem, że teraz czas jest trudny dla wszystkich. Wiem, że sami nie wiecie co będzie jutro. I zapewniam Was, że zwierzęta mają w sobie więcej zrozumienia, niż można przypuszczać. I jeśli nie jesteś w stanie pomóc, to też jest okey. Świat zwariował ze strachu, trzęsie się w posadach, nie liczymy, że wszyscy nagle rzucą się ratowania stada koni i stada psiaków, które tkwią tu trochę jak na klifie, który powoli się osuwa. One pozostają spokojne i pokorne, może dlatego, że nie widzą stodoły z zapasami, ani szafki z lekami - które pustoszeją, i za moment staniemy przed decyzją, któremu dać, a któremu nie. Być może nadejdzie moment, w którym nie będzie potrzebnego leku, który ratuje życie. Ale może zwierzęta to wszystko wiedzą, może to nam wydaje, że to dla nich zaskoczenie. Może one po prostu przyjmują życie takim, jakie jest i mają w sobie zgodę na wszystko, co się z nimi dzieje?

h4c1c372b6acef66.jpegJeśli doszedłeś aż tutaj, to doszedłeś daleko i sporo czasu poświęciłeś. Dziękujemy. Jeśli możesz nam pomóc, to wspaniale. Jeśli nie możesz, to nie martw się. Przynajmniej wszyscy próbujemy coś zdziałać, a naukowcy sprawdzili, ze sama intencja może wiele zmienić. 

Zbieramy tu na kilka miesięcy przetrwania dla naszych koni. Zbieramy na zapas słomy, siana, owsa i leków dla kilkuset z nich. Zbieramy na hoteliki dla psiaków i karmę dla nich. Przedstawiamy Wam też wyrywkowe rachunki, żebyście mogli poglądowo zobaczyć, jakim kosztem jest utrzymanie kilkuset koni, małych i dużych. 

y8e6404e3b940df5.jpegDziękujemy Wam za każde wsparcie, i choćby za to, że w tym całym zgiełku znaleźliście chwilę, by przeczytać ten apel.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!