Przez pewien czas dokuczał mi momentami ból przechodzący przez pośladek aż do łydki. Pojawiał się przy dłuższym chodzeniu, zbagatelizowałam to myśląc, że jest to spowodowane jakimś przeciążeniem. Z czasem ból przemieszczał się ku dołowi kończyny do palców stopy przy jednoczesnym mrowieniu. Pewnego dnia momentalnie odczułam spadek siły mięśniowej. Nie byłam w stanie bez podpierania utrzymać się na nogach, a tym bardziej przemieszczać się. Do tego nastąpił częściowy niedowład w stopie. Wizyta w izbie przyjęć miejscowego szpitala skończyła się wypisaniem skierowania na oddział neurochirurgii ze stwierdzeniem Pani doktor jakoby objawy sugerowały na zaawansowaną rwę kulszową o podłożu neurologicznym co miało kwalifikować się do leczenia operacyjnego. W szpitalu spędziłam niecałą dobę leżąc na sali obserwacyjnej. Na konsultacji pojawił się neurolog mówiąc, że przypadłość nie kwalifikuje się do operacji. Badanie tomografem komputerowym wykazało wypuklinę w odcinku lędźwiowym. Inaczej mówiąc jest to wysunięcie się części dysku co powoduje ucisk na nerw kulszowy. Schorzenie wymaga szybkiej rehabilitacji bo istnieje ryzyko pogłębienia się stanu aż dojdzie do przepukliny. Wtedy trafię na stół operacyjny. Obecnie przyjmuję cały czas leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, ale problem z chodzeniem jest cały czas. Ciężko mi poruszać się o kulach w domu. Nie wychodzę na zewnątrz, jazda samochodem też jest ryzykowna ze względu na ten niedowład w stopie. Mimo skierowania na cito na zabiegi fizjoterapeutyczne najszybszy termin to wrzesień. Niestety muszę szukać pomocy u prywatnych fizjoterapeutów co generuje koszty. To samo z wizytami u specjalistów. Czekam na wizytę u ortopedy, który skieruje na badanie rezonansem, żeby dokładnie zobrazował co się dzieje w kręgosłupie. Chciałabym jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności, cieszyć się zdrowiem tak jak to było dotychczas. Nigdy na nic się nie leczyłam, nie chodziłam do lekarzy, ale los bywa przewrotny. Proszę o wsparcie zbiórki choćby symboliczną kwotą.