oto ja Anna, krawcowa i wielki pasjonat szycia i życia. Kreatywnie spędzająca czas i kochająca każde spotkanie z maszyną i materiałem. Krawcowa, która tworzy i poszerza swoje umiejętności każdego dnia. Inspiracje czerpiąca dosłownie zewsząd. Jestem mamą dwójki "potworków", które również tworzą ze mną. Razem wybieramy materiały i wymyślamy, co by tu stworzyć. A moje dziatki dają mi kolejne wyzwania i wszyscy to kochamy.

A oto najwìększe marzenie krawcowej Anny...

JACUŚ 😊❤

Tak... to maszyna do szycia, ale nie tylko przedmiot... to wspóltowarzysz, dlatego ma imię 😊 jego kolega Dżejk już jest w domu, a koleżanka Marysia też nie może się doczekać.

Jacuś to overlock 4 nitkowy, chłopak do zadań specjalnych, szyjący grubsze dzianiny, jak np.bluzy, z którymi nie radzi sobie Marysia. Jak to kobieta, delikatna jest 😊

Wspólnie z moimi maszynami-towarzyszami doszliśmy do wniosku, że nasze piękne uszytki chcemy pokazać szerszej publiczności i postanowiliśmy wyjść z nimi z domu i ruszyć na podbój świata. Lokal już mamy, niewielki, ale nam starczy. Mamy zamiar w nim tworzyć piękne rzeczy i ubierać ludzi w kolory i dać tym samym trochę radości. Stworzyliśmy we troje ( ja, Marysia i Dżejk) sporo pięknych rzeczy, które poszły w świat. W ciężkim okresie pandemii szyliśmy maseczki, którymi obdarowaliśmy znajomych, bliskich i tych którzy ich potrzebowali.

Teraz, kiedy chcemy już więcej od życia i szycia przydałby się nam kolega do współpracy. Nieodzowny kompan w naszej podróży.

Większość rzeczy potrzebnych nam do pracy już mamy. Pomogli znajomi, pomogła rodzina. Sama uzbieralam i skompletowałam co mogłam.

Niestety na Jacusia już zabrakło... Na bank nie mogę liczyć, rodzina już "oskubana " , nikt mi w dzisiejszych czasach nie pożyczy tej kwoty...

Stąd prośba do wszystkich o dobrej woli i chęci pomocy młodej krawcowej, która z pasją i całym sercem chce tworzyć dalej 😊

pomożecie?

Obiecuję, że dobro otrzymane pomnożę i puszczę dalej w świat ❤🙏🙏❤❤