To jest Kluska , sunia w typie owczarka podhalańskiego . Trafiła do mnie przypadkiem - znajomy dał do mnie namiar kobiecie która zinteresowała się losem młodej. Dlaczego do mnie ? Ponieważ to jest moja rasa którą cały czas badam i analizuję, na codzień pracuję z opiekunami tej właśnie rasy . No więc dostałam telefon czy nie podjęłabym się znalezienia dla niej nowego domu .... Jasne , ale najpierw muszę poznać jakie predyspozycje i charakter ona ma . Umówiliśmy się na zapoznanie i obserwację , pamiętacie te upały 35 st w cieniu ? Na miejscu okazało się, że bytuje w blaszanym kojcu zamkniętym z 3 stron, socjal u niej absolutnie leżał , a co do jakości karmy jak na psa który tak szybko rośnie , no cóż ... Tak więc na miejscu z mężem podjęliśmy decyzję , że od razu ją zabieramy, poznamy jakim psiakiem jest, wyprowadzę ją na prostą i wtedy będziemy szukać jej domu. No i już wszystko się tak ładnie układało gdy zaczęła dziwnie chodzić . Rtg i diagnoza - bardzo zaawansowana dysplazja stawów biodrowych, a ona ma dopiero 11 miesięcy . Rozwiązania różne , co jedno to bardziej skomplikowane lub kosztowne. Chcemy zacząć od metody najmniej inwazyjnej żeby dalej można było nadrabiać i kontynuować socjalizację bez wyłączenia Kluski na wiele tygodni z życia codziennego . Rokowania są obiecujące i dr. Kemilew podjął się podania komórek macierzystych. Jest szansa , że wystarczy tylko raz. Badania krwi Kluszon ma rewelacyjne i bardzo prosimy o wsparcie w walce o Kluskę.