Zwracam się z prośbą o pomoc dla mojej mamy, od roku czasu życie jej obróciło się do góry nogami, atak żółtaczki po żółtaczce stwierdzono wodobrzusze później pojawiały się następne kłopoty i powikłania tj problem z jedzeniem poruszaniem.. Stwierdzono że nowotwór jajnika jazda do szpitali leczenie, badania mama słabła z dnia na dzień nie mogła jeść pić. Choroby panoszyły się w organiźmie w ciągu 3 miesięcy waga spadkowa 44 kilo, mama zaczęła gasnąc, poddawać się, doszła depresja. Koszty leczenia wzrastaly lecz mama do chwili obecnej jest na utrzymaniu tata gdzie jedna pensja nie pozwala na dalsze leczenie. Teraz wystąpiły zaburzenia z zanikiem czerwonych ciałek krwi co też jest w dokumentach. Wstępne podejrzenia białaczka lecz czeka nas daleka droga, zamówione leki na odporność to koszt ok 12 tys. Nie stać nas na taką kwotę zwracamy się do znajomych przyjaciół rodzinę o najmniejszą cegiełkę dla mamy. Mama musi żyć być i pomoc jeszcze wielu potrzebującym pomocy zwierzaka bo to kocha najbardziej.

Z góry bardzo serdecznie dziękuję z całego serduszka za każdą najmniejsza nawet cegiełkę na pomoc w walce o zdrowie mojej mamy ❤️