Wczoraj (17.03.2022) ok. godziny 20:00 musiałam podjąć bardzo ciężką decyzję i uśpić Kaję. Pojechałyśmy wczoraj z mamą w odwiedziny do szpitala. Miałyśmy wrażenie że z Kają jest lepiej, nawet pielęgniarki mówiły że zrobiła się żywsza. Dzisiaj miałyśmy zabierać ją do domu. Jednak gdy po wizycie wchodziłyśmy już do mieszkania, dostałyśmy zaskakujący telefon, zadzwoniła do nas lekarka która wykonywała USG, powiedziała że Kai zbiera się woda w organizmie a jelita i żołądek dalej nie wykonały żadnej pracy. Od razu tam wróciłyśmy. Zaproponowali mi dwie opcje, albo poddać Kaję kolejnej ciężkiej dla niej operacji by sprawdzić co jest nie tak, albo nie męczyć jej już bardziej i ją uśpić.

Zdecydowałam się uśpić Kaję lecz była to dla mnie bardzo ciężka decyzja, najcięższa w moim życiu. Wieżę jednak że postąpiłam słusznie.

Chciałam wam wszystkim bardzo podziękować za pomoc finansową i wsparcie. Dzięki wam miałam nadzieję że wszystko będzie dobrze lecz skończyło się jak się skończyło.

Mam nadzieję, że Kaja jest teraz szczęśliwa i biega radośnie po zielonych łąkach.

(zdjęcie zrobione podczas wczorajszych odwiedzin)