Anna, Darek, Antosia wyobraź sobie że to rodzina pełna miłości, razem idą przez życie i towarzyszy im córka Antosia. Nagle ich idealne życie się burzy bo dopada ich Covid. Ania i Darek trafiają do szpitali, Antonina z powodu tej pilnej i nieplanowanej interwencji zostają tydzień pod opieką sąsiadów. Być może fakt szybkiego powrotu do domu do dziecka, wywołał u Ani nagłe poprawienie zdrowia i szczęśliwie ozdrowiała. Załączamy zdjęcie, które wysłała do Darka kiedy jeszcze był z nim jakikolwiek kontakt. Po powrocie do dziecka, modliła się już tylko o wyzdrowienia Darka. By zatrzymać wiosnę, posadziła piękne kwiaty na balkonie, by powrocie mógł na nim wypoczywać bo bardzo to lubił. Ku rozpaczy Ani, Jego stan niestety się nie poprawiał, ostatecznie podłączono go do aparatury ECMO, tej ostatniej szansy. Ania nadal wierzyła, że z tego wyjdzie, błagając lekarzy "by ratowali jej rycerza". Niestety Darek odszedł, nie doczekał się przeszczepu płuc swojego jedynego ratunku. Do tej pory w to niedowierzamy, to był cudowny, pełen ciepła człowiek. Prowadził je przez życie, zapewniał im bezpieczeństwo. Ania w chwili śmierci partnera publikuje przejmujący wpis na facebooku, zaznaczając że żyje tylko przez myśl że ma dziecko oraz fakt, że wierzy iż spotkają się z Darkiem po jej śmierci. Życie w pojedynkę jest dla niej jednak przytłaczające bo Darek był jedynym żywicielem rodziny, a oszczędności które posiadali przeznaczyli na ratowanie jego firmy w chwili pandemii. Oprócz swojej pustki Darek zostawił też kredyt. Najlepiej byłoby odejść razem z nim, ale co teraz? Potrzebuję wsparcia, kto mi pomoże? - mówi mi Ania. W tej samej chwili pomyślałam o zrzutce, Ania nasza bohaterka tego covidowego dramatu to moja cioteczna siostra i wiem, że bez Waszej pomocy nie stanie na nogi, potrzebuje czasu by przejść żałobę, a jednocześnie się z tą niewyobrażalną stratą. Kiedy to wszystko przyjdzie z czasem, wówczas konieczne będzie podjęcie pracy by dalej funkcjonować, teraz jest to zwyczajnie niemożliwe. Dziękujemy z góry za każdą kwotę i okazane serce!