Mój brat Krzysztof Mędrzycki brał udział w wypadku dnia 17.12.2021r. prowadząc samochód na drodze w Wiskitkach. Odniósł bardzo poważne obrażenia. W Łódzkim szpitalu, do którego został przetransportowany śmigłowcem została udzielona mu pomoc ratująca życie, potem przez kilka miesięcy był pogrążony w śpiączce farmakologicznej. Gdy w końcu się przebudził, podczas wizyt żartował, sam podawał sobie wodę i kisiel przez strzykawkę mówiąc, że jest głodny. Wdziałam jak wraca do zdrowia, wszyscy się już uspokoiliśmy i byliśmy dobrej myśli.

Nagle wydarzyło się coś strasznego czego lekarze nie potrafią wytłumaczyć i Krzysiek ponowne zapadł w śpiączkę. Aktualnie został pozostawiony przez obsługę szpitala „losowi”. Lekarze rozkładają ręce i nie mają planu na pomoc dla człowieka, który powinien już być wypisany ze szpitala i przechodzić rehabilitację.

To dobry człowiek, życzliwy, wesoły, pomocny, całe życie poświęcił rodzinie i dzieciom. Nasz kochany brat, mąż, ojciec, syn, wujek i oddany przyjaciel. Krzysiek jest silny i ma wolę życia. Jest dla niego szansa w renomowanym ośrodku specjalizującym się w takich przypadkach.

Proszę Cię o pomoc aby zawalczyć o jego życie. Niestety pobyt w tego typu ośrodku bardzo dużo kosztuje dlatego potrzebujemy pomocy w zebraniu środków. Kwota ustalona jako cel zrzutki wystarczy na miesiąc pobytu pod opieką. Przeniesiony zostanie do ośrodka Votum w Krakowie. Nie skazujmy niewinnego człowieka na wegetację lub śmierć w szpitalu gdzie otaczają go ludzie, którzy nie potrafią mu pomóc.