Salem-fip to nie wyrok
Salem-fip to nie wyrok
Aktualności2
-
Wyniki po 30 dniach leczenia - oto i one :) Nie powalają na kolana, ale jest lepiej - zresztą sami zobaczcie :) uważam, że dobrze się spisałem i mogę się trochę powygrzewać na słoneczku :)
-
Bardzo długo nie pisałem - a to dlatego, że dużo się działo. Pani, która się mną opiekuje poszła do jeszcze jednej pracy, żeby zarobić na lek i nie miał mnie kto głaskać, przytulać... Bylem więc smutny i trochę zły, ale potem zacząłem się czuć coraz lepiej, sam sobie wymyślałem zabawy, przypomniałem sobie, że polowanie na wełniane myszki jest taaaakie fajne :)
Przytyłem. Nie, nie jestem gruby, skąd - prawdziwy ze mnie przystojniak - po prostu jest mnie więcej o pół kilo :) Moje wyniki się poprawiły, więc nie badają mnie już ciągle - pobieranie krwi jest okropne, a usg dziwne, wiecie ?
Ponieważ zapomnieliśmy pokazać Wam moje wyniki - wstawiamy tutaj - to te pierwsze, z początku leczenia. Jutro damy nowe, żeby wszyscy widzieli poprawę :)

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.
Opis zrzutki
Mam na imię Salem :) Mam około roku i jestem czarny jak mały diabeł :) Choruję na straszną, śmiertelną chorobę, ale jest szczęściarzem, wiecie ?
Urodziłem się gdzieś w Polsce, chyba głodowałem i biedowałem ale ktoś się mną zainteresował i trafiłem do schroniska dla zwierząt - fart, prawda ?
Jak już tam trochę pobyłem, podjadłem i zacząłem się bawić to wypatrzyłam mnie pewna RODZINA. Spodobałem się tym cudownym ludziom a oni mnie adoptowali i to był fart nr 2 :)
W nowym domu dostałem swój drapak, legowisko, dobre jedzenie i tyle głasków ile chciałem. To była bajka. Do czasu. Pewnego dnia przestało mi smakować jedzenie, potem ulubionym zajęciem stało się spanie... Rodzina zabrała mnie w dziwne miejsce, do weterynarza, macali mnie, kłuli, wkładali rurki w łapy, a ja czułem się coraz gorzej. Nie miałem siły na nic a moi bliscy płakali przez jakiegoś FIPa. Okazało się, że jestem chory naprawdę poważnie i zaraz umrę !!! Można mnie leczyć ale trwa to 3 miesiące i kosztuje bardzo dużo. Moja Rodzina nie miała tyle, a z leczeniem nie można czekać, choroba nie czeka, zabija szybko... Wtedy zdarzył się mój fart nr 3 :)
Pewna Pani powiedziała, że ona spróbuje mnie uratować, wyobrażacie to sobie ? Nawet mnie nie znała :) Twierdziła, że wie jak i że skoro jednego kota wyleczyła to drugiemu też się uda. Ten drugi to ja :) Zabrała mnie w nowe miejsce. Od kilku dni ona i inne Panie robią mi zastrzyki - wstętne i bolesne, ale ponieważ czuję się już dużo lepiej to mogłem ją ugryźć :)
Jest tylko jeden problem - ta Pani nie jest bogata, ma tylko trochę tych pieniędzy i nie starczy na całą kurację.
Myślicie, że mój fart się skończył ? A może ktoś jeszcze zechce mi pomóc ?
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!

Wpłacający 84
Komentarze 16
Nasi użytkownicy założyli
851 994 zrzutki
i zebrali
Wplata za kule do kapieli bazarek Almutka😊w imieniu Basia Gasiorowska 😊
Bazarek Almy 17.07.2021
Skarpetki, 3 książki, puzzle, miś dla psa ;)
z pozdrowieniami od Pysia
Wpłata za turecka bransoletkę turkusowa - FB bazarek Alma Koci Duszek, Hanka Hono Szindlerova. Dużo zdrówka Salemcio 🐾❤️