Mój świat wywrócił się dziś do góry nogami :'(

Dzisiaj tj. 04.01 w godzinach wieczornych mój pies Rico, wraz z moim tatą był na spacerze na ul. Kilińskiego. Rico jest wesołym i ufnym 10-miesięcznym szczeniakiem. Chciał przywitać się ze starszym i dużo większym psem. Został zaatakowany :'(

Udało się go wyswobodzic. Jak najszybciej przewiozłam go do lecznicy weterynaryjnej na ul. Sikorskiego gdzie stwierdzono u niego pęknięcie żebra odmę opłucną i podskórną , oraz płyn w jamie brzusznej prawdopodobnie z pękniętego pęcherza. 

Lecznica nie podjęła się leczenia Rico, polecono nam udać się do innego miasta, ponieważ w Częstochowie nie ma miejsca, gdzie ktoś mógłby leczyć go w nocy, a trzeba było działać jak najszybciej. Udaliśmy się do Katowic gdzie przebywa pod opieką weterynarzy TauzenWet. 

Rico ma bardzo stłuczone płuca, skrzepy krwi w pęcherzu moczowym, pęknięte żebro i płyn w otrzewnej. 

Jeszcze nie wiemy jakie są rokowania, ale wiadomo już, że leczenie będzie drogie. 

Rico jest przyjacielem rodziny oraz przyjacielem wszystkich. Towarzyszy mi w pracy i wita radośnie wszystkich pacjentów i kiedy jest źle czy dobrze on zawsze jest! Wszyscy to uwielbiają. To nie jest zwykły pies, to wyjątkowy Super Pies!

Wierzę, że uda się z pomocą przyjaciół i znajomych dać mu szansę. 

Zrobię wszystko, by go uratować, proszę pomóż mi w tym.