Jesteśmy internetowymi znajomymi, którzy wpadli na pomysł założenia internetowego modlitewnika. Dominik Borkowski jest niepełnosprawnym informatykiem i odpowiada za techniczną stronę naszego projektu, ja (mgr Katarzyna Pawelec) go wspieram od strony teologicznej. 

Dominik przyznał mi administratora strony i zaczęliśmy nad nią pracować, myślałam że głównie będę doradzać, rzucać pomysłami, a tu dostawałam konkretne zadania i tak jakoś mimo braku umiejętności udawało mi się nie popsuć wszystkiego, co Dominik robił zdecydowanie lepiej niż ja.

Praca nad stroną dolinamodlitwy.pl zajęła nam dwa tygodnie od rana do wieczora, aby można ją było ludziom pokazać. A przez kolejne miesiące dopracowywaliśmy stronę pod względem wypełnienia modlitwami. Odwiedziliśmy mnóstwo stron z modlitwami, wyjęliśmy swoje wszystkie modlitewniki, przejrzeliśmy tysiące zdjęć, aby urozmaicić nimi wpisy. 

Często słyszę pytanie, ale skąd taka nazwa? Kto ją wymyślił?

Muszę się przyznać, że ja. Przypomniałam sobie mój ulubiony psalm 23 i słowa: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” i połączyłam w ten sposób słowo dolina i modlitwa w Dolinę Modlitwy, jako miejsca, gdzie nie ma lęku, bo jest rozmowa z Bogiem.

To było pod koniec czerwca 2020 roku, cały lipiec i początek sierpnia. Kiedy już w zasadzie strona przestała nas angażować, bo wypełniliśmy ją ponad tysiącem modlitw i odpoczywałam z poczuciem dobrze wykonywanej pracy. To jedna z czytelniczek naszego modlitewnika podpowiedziała, aby modlitwy nagrywać, bo wiele osób chciałoby się modlić w podróży, w aucie, w autobusie, czy po prostu przy czynnościach domowych, ale potrzebują nagranych modlitw.

No, dobrze - pomyślałam - ale na Yt to ja się nie znałam zupełnie, a o składaniu filmów nie wiedziałam nic, a od programów graficznych odwracałam wzrok, bo to jest za trudne.

Koleżanka, pomysłodawczyni, złożyła trzy filmy, ustawiając nam poprzeczkę… i znikła, jakby zapadła się pod ziemię. Dominik założył kanał na YT, ale pojechał na turnus rehabilitacyjny na 3 tygodnie. Innymi słowy zostałam „wkopana” w kanał na YT i musiałam sobie poradzić.

Potwierdziła się zasada: Bóg nie wybiera zdolnych, tylko uzdalnia wybranych - to zdanie czasem szczególnie ma moc!

W dwa dni nauczyłam się robić proste filmy. Jak usiadłam trzeci raz do tego programu to powstał dobry film i udało się nagrać w miarę dobrą ścieżkę dźwiękową. 

Obecnie przy tym projekcie pracuje ponad 15 osób głęboko wierzących i rozmodlonych, każde z tych osób zrozumiało i doceniło ideę projektu, w miarę wolnego czasu nagrywają modlitwy, sami je odkrywają, i robią to dla siebie i dla innych. 

Sama zauważyłam na sobie, jak to wpływa na rozmodlenie, na umiejętność modlitwy osobistej. 

Modlitwa w internecie nie ma zastąpić nam modlitwy osobistej, ale może nas jej nauczyć i może nas przybliżyć do Boga. Szczególnie lubię modlitwy ułożone przez świętych, bo chce się nauczyć od nich postawy serca w relacji do Boga, im się udało, więc są dla mnie wzorem. 

Po pół roku pracy nad kanałem mamy tam zebranych ponad 250 nagranych modlitw, z których można tworzyć playlisty i korzystać, gdy się uczymy ich na pamięć, gdy nie mamy rąk by liczyć koraliki na różańcu, gdy podróżujemy. 

No i dojrzeliśmy też do założenia forum dyskusyjnego dla katolików, gdzie można by w braterskiej atmosferze pogłębiać wiedzę, dzielić się doświadczeniami i wiarą, a także towarzyszyć sobie w codzienności, niejednokrotnie trudnej i uciążliwej.

A wszystko to robimy z Dominikiem, bo chcemy służyć i pomagać innym, ze względu na miłość do Jezusa Chrystusa i na Jego chwałę.

Jeśli doceniacie naszą pracę nad Doliną Modlitwy , to prosimy o wsparcie nas, byśmy mogli dalej działać, utrzymywać i rozwijać nasz projekt. Dziękujemy Wam za każdą złotówkę, za każdą odsłonę nagrań w sieci, każdy sygnał, że filmiki pomagają Wam się modlić, że towarzyszą wam w samochodzie, czy na osobistej modlitwie. Dziękujemy za pomoc i obiecujemy modlitwę i ciężką pracę nad Doliną Modlitwy w formie kanału, modlitewnika czy forum.