Znalazłyśmy Misia na środku wiejskiej drogi z łańcuchem u szyi. Nie reagował na nadjeżdżające samochody - to cud, że wtedy tam byłyśmy. Zabrałyśmy go do domu. Domu z około dwudziestoma pięcioma pieskami i kotkami wtedy. Misiu bardzo szybko zaprzyjaźnił się z wszystkimi. Uwielbiał szalone bieganie. Był pieskiem bardzo adopcyjnym więc był przygotowywany do adopcji. Niestety którejś nocy miał straszny atak padaczki. Ataki powtarzały się co noc pomimo wdrożonego leczenia. Jęli znacie ataki padaczki u ludzi to dokładnie tak samo wyglądają u zwierząt. Misiowi nie mijają - raz są lżejsze a innym razem bardzo ciężkie. W międzyczasie doszły kolejne choroby. Niedoczynność tarczycy i cukrzyca. Z powodu cukrzycy Misio zaczął bardzo gwałtownie tracić wzrok - nie umie przyzwyczaić się tak szybko do ślepoty, która w połączeniu z atakami padaczki może być dla niego bardzo groźna. Lekarz specjalista powiedział, że potrzebna jest szybka operacja usunięcia zaćmy. Misio jest pieskiem w średnim wieku, ma około 6/7 lat więc chcemy mu podarować jeszcze lata dobrego życia, bo wcześniej na pewno takie nie było. Lecz koszt operacji jest wysoki, 5500 zł za oba oczka. Na tę chwilę miesięczny koszt podawania leków to 500 zł i dodatkowo co kilka miesięcy badania kontrolne. Uratowałyśmy wiele piesków i kotków, szczególnie wiejskich i mamy teraz pod opieką 14 piesków i 13 kotków, dlatego zwracamy się do ludzi o dobrych sercach o pomoc dla misia. Teresa i Magda - Małe Przytulisko w Racławicach.