Mówimy udarowi "Idź precz!"
Mówimy udarowi "Idź precz!"
Nasi użytkownicy założyli 1 226 370 zrzutek i zebrali 1 348 577 835 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Są takie dni, które wolelibyśmy aby nigdy się nie wydarzyły. W poniedziałek, 22 stycznia 2024, nasza Mama, jak sądziliśmy okaz zdrowia, dostała rozległego udaru. Mama, była aktywna fizycznie i psychicznie, nie mogąc wysiedzieć na emeryturze od kilku lat opiekowała się dodatkowo dziewczynką. Była na bieżąco z badaniami lekarskimi, dbająca o dietę. Na swoje 67 lat była w świetnej formie.
Niestety ognisko porażenia mózgu jest dość duże, gdyż od momentu udaru (rano) do znalezienia Mamy minęło dużo godzin. Kiedy popołudniem Mama, najbardziej odpowiedzialna osoba jaką znamy, nie pojawiła się w umówionym miejscu, już wiedzieliśmy, że coś złego się zadziało. Całkowicie bezwładną, ale przytomną Mamę, zaalarmowane służby przewiozły do Instytutu Psychiatrii i Neurologii na Sobieskiego w Warszawie, gdzie na oddziale udarowym przebywa do dziś, jednak jej stan na tyle się poprawił, że została zakwalifikowana na oddział rehabilitacyjny w tym samym szpitalu.
Afazja mieszana, porażenie prawej ręki oraz głęboki niedowład prawej nogi. Rokowania? "Wózek to optymistyczna opcja" usłyszeliśmy. Kilkukrotnie padł także skrót ZOL, ponieważ jak sugerowano nawet na oddz. rehabilitacyjny Mama może nie zostać przyjęta, gdyż jak zrozumieliśmy, jest "słabo rokująca"... My wiedzieliśmy jednak, że ZOL nie wchodzi w grę.
Od początku Mama nas poznawała, reagowała mniej lub bardziej na różne bodźce, bardzo dużo pamiętała, wzruszała się na filmiki z pozdrowieniami od znajomych. Praca z rehabilitantem i świetną, motywującą logopedą ma miejsce i przynosi efekty-codziennie wymawia kilka słów więcej, które jesteśmy w stanie zrozumieć, pomimo jej niewyraźnej mowy. Stan psychiczny jest różny, początkowo był bardzo ciężki ale odpowiednia motywacja, widok poprawy z dnia na dzień, a także wspomaganie farmaceutyczne dają siłę do walki.
Jeden dzień jest lepszy, drugi gorszy, ale tych pierwszych jest zdecydowanie więcej.
Mama nie wróci do pełnej sprawności-jesteśmy tego świadomi. Pewnie też nie będzie mogła funkcjonować zupełnie samodzielnie tak jak do tej pory, ale wiemy, że poprawa będzie. Że czeka ją i nas ogrom pracy, fizycznej jak i psychicznej, że jest to rehabilitacja do końca życia.
Niezależnie od tego co przysługuje na NFZ, a co niebawem się wyczerpie, Mama będzie musiała być dalej rehabilitowana, a odpowiednie i dobre ośrodki prywatne z dedykowaną rehabilitacją i konkretną pracą, tak ważną w tych pierwszych miesiącach to olbrzymie koszty-ceny zaczynają się od… 20 000 zł miesięcznie w zależności od ilości godzin ćwiczeń z fizjoterapeutą i neurologopedą. Nie uniesiemy z bratem, Maćkiem, tych kosztów sami, dlatego zdecydowaliśmy się zorganizować zbiórkę na zrzutka.pl i prosić Was o pomoc w tej walce.
Wbrew temu co wyrokowali na początku lekarze fizyczna poprawa już jest duża-prawa ręka to już nie porażenie, a "tylko" spory niedowład. Co prawda z dużym wysiłkiem, ale Mama jest już w stanie lekko ją podnosić, a prawą nogę potrafi utrzymać w powietrzu i nawet strzelać nią piątki :) Wiemy, że z Waszą pomocą Mama wejdzie na kolejny etap powrotu do sprawności, co przybliży ją do jak najbardziej niezależnego od innych funkcjonowania.
Z góry dziękujemy za Waszą pomoc, wpłaty i słowa otuchy.
W imieniu Naszej Mamy i swoim,
Dominika i Maciej
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Bardzo przykro mi słyszeć i widzieć ze wasza matka miała udar, życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia. Powodzenia na drodze rehabilitacji i na zebranie na nią potrzebnej kwoty.
Dziękujemy Saro.