Często się zastanawiałam czemu dobrych ludzi spotykają przykre sytuacje. Tak było w sytuacji mojego chłopaka który został ofiarą cyberprzestępców działających w sieci, jest to grupa zorganizowana, która masowo podszywa się pod banki i wyłudza pieniądze na popularnych serwisach sprzedaży. Łącznie z jego konta zostało skradzione 2,5 tys. zł… Gotówka została wypłacona w innym mieście poprzez blika. Sprawa została zgłoszona na policję, reklamacja w banku została złożona ale umorzyli oni postępowanie ponieważ twierdzą, że było to z jego winy. Pogodziliśmy się że pieniędzy nie odzyska. Jednak w jakiś sposób chciałabym żeby chociaż część kwoty do niego wróciła dlatego założyłam te zrzutkę. Postanowiłam że jej celem będzie zebranie 1700zł czy tyle ile wynosi jego jedna rata na studia jednego z kierunków.

Mój chłopak jest studentem fizjoterapii oraz psychologii za oba te kierunki płaci co miesiąc dużą ratę, jest bardzo zaangażowany w to co robi. W dzień kiedy zniknęły mu pieniądze z banku odbywał on praktyki w szpitalu na oddziale intensywnej terapii. Jest osobą bardzo empatyczną i zawsze niosącą pomoc, niestety ta ufność do innych ludzi tym razem zgubiła go… dlatego tym bardziej boli mnie cała sytuacja.

Pieniądze które zostały mu skradzione były na jego koncie oszczędnościowym, zbierał na nim przez wiele lat.

Nie chcę żeby tacy przestępcy byli bezkarni jednak policja w Polsce nie ma wystarczających środków ani narzędzi technologicznych do ścigania takich skomplikowanych spraw związanych z kradzieżą internetową. Jedyne o co mogę prosić to żebyście sami byli uważni przy płatnościach w sieci oraz o wpłacenie nawet najmniejszej sumy na tą zrzutkę. Dziękuję za pomoc!