Odbudowa domu Marietty i Mariki
Odbudowa domu Marietty i Mariki
Nasi użytkownicy założyli 1 166 199 zrzutek i zebrali 1 212 554 986 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Pomóż im wrócić do domu
Dawno, dawno temu , za siedmioma górami żyła sobie mała dziewczynka. Bardzo kochała zwierzęta. Jej marzeniem było zostać weterynarzem. Życie jednak toczy się swoimi dróżkami, zakrętami. Dziewczynka skończyła studia, wyszła za mąż, urodziła córkę. Nigdy jednak nie zrezygnowała ze swoich marzeń. Skoro nie była weterynarzem, założyła hodowlę psów- mopsów. Ta wielka miłość do stworzeń przekazana została córce. Dom opanowały czworonogi, niczym małe zoo: 5 mopsów, 6 kotów, 2 psy na posesji(kaukaz). Marzenia stały się rzeczywistością, miłością. Niestety życie jest trudne. Stawia nam na drodze przeszkody. Firma w której dziewczynka pracowała zaczęła przynosić straty. Dziewczynka coraz częściej była smutna. Przez ten smutek musiała iść na zwolnienie lekarskie. Była obok rodzina, były ukochane zwierzęta. Bo dobro powraca. Codziennie rano psiaki budziły ją, lizały po twarzy i zarażały swoją radością , zmuszały do wyjścia z domu i działania. Śmiała się kiedy ukradły kapcia, kiedy walczyły ze sobą w zabawie, biegały. Powoli życie wracało na swoje tory. 20 grudnia 2017 r., 4 dni przed Wigilią zdarzyła się tragedia.
Spłonął dom. Cały dobytek życia., pamiątki, meble,ściany... Dziewczynka próbowała ratować zwierzęta, ale kiedy otworzyła drzwi do domu dostał się tlen, wybuchły okna. Zwierzęta leżały już martwe. Usnęły. Dziewczynka krzyczała, z przerażenia, bezsilności.. płakała. W tym wszystkim była jeszcze córka, która siedziała w samochodzie, nie patrzyła. Chociaż nie udało się jej uchronić przed widokiem buchającego z okien dymu, smrodu i tym całym zamieszaniem. Przyczyną pożaru był kominek. W tej tragedii, kolejnym nieszczęściem jest brak ubezpieczenia. Nie odnowiło się. Płacone przez 12 lat, zabrakło jednej raty... przez zapomnienie, chorobę...
Nic nie zwróci jej utraty zwierząt, przyjaciół. Można mieć tylko nadzieję, że nie cierpiały. Tragedia, która się wydarzyła zmieniła ich życie. To tragedia całej rodziny- dziewczynki, córki i męża, ale i nasza...rodziny. To były ciche i smutne Święta Bożego Narodzenia. Tego dnia zwierzęta nie przemówiły ludzkim głosem. Teraz, gdyby żyły na pewno poprosiły by o pomoc dla swojej Pani. Dały siłę do działania. Bo Oni i my chcemy walczyć- o jutro. Odbudować dom. Pomóżcie. Niech ta bajka skończy się ,,Happy endem” Do tej pory, przez fundację pomagamy.pl, dzięki Waszej pomocy, ludzi o dobrych sercach, udało się zebrać 6,5 tyś zł. To kwota, która pokryje koszt części okien. Chcecie pomagać. Bardzo jesteśmy tym wzruszeni. Dobro powraca.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia , trzymam kciuki i pozdrawiamy
Współczuję. Słowa nie są w stanie opisać tego dramatu. Bądźcie silni!
Powodzenia????????????
❤
Powodzenia ! Zdrowie jest najważniejsze i oby wam go nigdy nie zabrakło. Znajdźcie w sobie siłę A wspólnie pokonacie największe przeszkody.