Kiedy pierwszy raz poleciałam do Szkocji w odwiedziny do mojej siostry ciotecznej od razu wiedziałam że chce właśnie tam mieszkać kiedy będę dorosła. Czuję tam wewnętrzny spokój którego nie zaznałam w domu przez liczne awantury i pijackie posiadówki. Niestety z naszej głupoty nie załatwialiśmy tego przed brexitem. Teraz już nie jest tak łatwo zamieszkać tam. Jedyną opcja pozostaje wiza która jest droga a za nią idzie szereg innych płatności. Założenie zrzutki nie było pierwszym planem. W wakacje poszłam do pracy na sezon, gdzie pracowałam codziennie od rana do nocy bez dnia wolnego. Niestety znowu mi nie wyszło. Zarobione pieniądze oddałam babci, która już nie miała grosza przy duszy na życie i miesięczne opłaty. Nie mam nikogo kogo mogłabym poprosić o pomoc. W wieku dziecięcym pochowałam tatę a w marcu tego roku mamę. Więc to Wy jesteście moja ostatnia nadzieją na lepsze jutro.