Edit do zbiorki:

Irokez dochodzi do siebie

Guli ma tosmoplazmoze tak jak Irokez. Guli będzie miał kastracje 10.06 wraz z wycięciem ropnia. To koszt okolo 300 zł.

Jacek już w nowym domu. 

Agatka czeka na nowe miejsce. Stefano, rudasek też chętny do adopcji.

Została jeszcze nasza młoda osmiomiesieczna mama Kitti I jej dziecko Kreseczka. Obie czują się bardzo dobrze. Za jakie 3 miesiące trzeba będzie je wysterylizować.

Wydatki na leczenie, zabiegi i zakup karmy wyniosły na dzień 23.05 3178 zł.

Będziemy potrzebować jeszcze 300 zł na kastracje i wycięcie ropnia Guliemu oraz na sterylizację Kitti I jej dzidzi- to za jakiś czas.

Dziękujemy wszystkim darczyńcom za pomoc w zbieraniu funduszy. Grosz do grosza i będzie kokosza:)

Kolejne stado kotów ktore potrzebują pomocy...

Majówka kojarzy sie z wypoczynkiem, grillowaniem i fajnie spedzonym czasem nie dla nas.

Dostałyśmy telefon o kolejnych maluszkach w miejscu gdzie wysterylizowalysmy ok 30-40 kotów. Krew nas zalewa kiedy poswiecasz swoj czas robisz porządek, a ktoś podrzuci kolejna ciężarna kotke...

Na miejscu kotki juz nie było pewnie ze wzgledu na dzieci i hałas wyniosła sie razem z maluchami musimy poczekac az ktos zobaczy maluchy i poda nam lokalizacje...

Przechodzac przez wieś spotykamy Pania która oznajmiła nam ze kawałek dalej jest kolejne stado 9 kotów, kolejne....Jedziemy...

Sa 9 kotów chorych część ciężarnych wszystkie z kocim katarem.... ale zdechna...

I tu zaczyna sie dramat Pani karmi ale ten jest chory... ten pewnie zarazil drugiego... One Pani zdechną...

Jako osoby prywatne bez zadnego zaplecza finansowego zapakowalysmy 6 kotow i do weta po nastepne wrocimy...

A wiec wszystkie maja koci katar 4 kotki poddane sterylizacji aborcyjnej na cito, 3 kocurki w ciezkim stanie na szpitaliku czekamy na wyniki.... blagamy o pomoc jako osoby prywatne nie mamy pomocy z nikąd ale to nas przerosło.