Napełniamy brzuszki dzieci ulicy w Etiopii
Napełniamy brzuszki dzieci ulicy w Etiopii
Nasi użytkownicy założyli 1 234 314 zrzutek i zebrali 1 373 052 279 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Napełniamy brzuszki dzieci ulicy w Etiopii
Głód, zaniedbanie i samotność to codzienność dzieci ulicy w Etiopii. Działamy, aby to zmienić! Napełniamy brzuszki głodnych dzieci, dajemy dach nad głową, aby mogły wreszcie uczyć się i czuć, że ktoś o nie dba. Zadbaj o te dzieciaki razem z nami i pomóż utrzymać dom dla dzieci ulicy w Etiopii.
Gdzie pomagamy?
Ośrodek dla dzieci ulicy w Auasie w Etiopii jest domem tymczasowym lub stałym dla 24 dzieci – chłopców i dziewcząt. Jest miejscem radości, edukacji, szczęśliwego dzieciństwa. Dla niektórych odskocznią od problemów, których doświadczali na ulicy lub w rodzinach: ubogich, często rozbitych czy nawet patologicznych.
Z naszej pomocy dziennie korzysta także średnio 20 dzieci, które przychodzi na zajęcia - one również zawsze mogą liczyć na posiłek. Ponadto wspieramy 65 dzieci- by mogły chodzić do szkoły i nie miały pustych brzuszków.
Komu pomagasz?
Estifanos, 15-letni chłopiec, który od najmłodszych lat żył na ulicy, mieszka u nas najdłużej, bo już 3 lata. Nie ma matki, a ojciec chciał się go pozbyć. Tułał się po różnych miejscach - miał nawet mamę zastępczą, ale wielokrotnie uciekał z domu. Był w kilku organizacjach, ale nigdzie nie umiał się zadomowić. Aż trafił do Fundacji Barkot, gdzie mieszka, uczy się i rozwija. Interesują go wszystkie sprawy duchowe, a w przyszłości chciałby zostać księdzem.
Mieszka w ośrodku też 7-letnia dziewczynka o imieniu Ayelech, która przez blisko dwa lata mieszkała na ulicy. Ma rodzinę, ale wyraźnie nie chce mieć z nią nic do czynienia. Matka zabierała jej pieniądze, gdy Ayelech żebrała na ulicy. Z ojcem nie chciała się nawet przywitać w czasie wizyty rodzinnej - nie wiemy dlaczego, ale nie mamy wątpliwości, że ma za sobą trudne doświadczenia. Ayelech uwielbia się uczyć. Chociaż nadal niewiele umie, bo zaczęła naukę zaledwie kilka miesięcy temu, to uczy się nawet w wolnym czasie.
Zaledwie miesiąc temu do ośrodka dołączyło 6 nowych dzieci. Wśród nich jest Tizita. Od kiedy zmarł jej ojciec, mama nie potrafiła utrzymać siebie i trójki dzieci. Brakowało pieniędzy na wszystko, nawet na jedzenie. Dlatego dziewczynka chodziła na ulicę żebrać. Zbierała też plastikowe butelki, które jej mama sprzedawała za niewielkie pieniądze. Pracownicy ośrodka znaleźli ją na ulicy i zaprosili do udziału w zajęciach w ośrodku.
Jak pomagamy dzieciom?
Wszystkie dzieci ulicy są zaproszone do udziału w otwartych zajęciach edukacyjnych, motywacyjnych, zabawowych. Dzień zaczynają od śniadania, dzięki czemu nie muszą się martwić o pusty żołądek. A puste brzuszki przecież przeszkadzają w uczeniu się czy radosnej zabawie.
Uczestnicząc regularnie w otwartych zajęciach dzieci dostają szansę na zmianę. Staramy się poznać historię dziecka, jego sytuację w domu i na podstawie tego decydujemy o przyjęciu do ośrodka lub wsparciu edukacji w rodzinie.
Obecnie mamy 65 uczniów, których wspieramy, a którzy mieszkają ze swoimi rodzinami. Ze względu na bardzo niski poziom publicznej edukacji większość uczniów zapisaliśmy do prywatnych szkół, żeby mieli realną szansę na naukę - i co miesiąc pokrywamy koszt tych szkół. Uczniom dajemy mydło, ubrania, buty, zeszyty, podręczniki, przybory szkolne.
Część dzieci ma swoich indywidualnych darczyńców w ramach adopcji na odległość, ale nie wszystkie. Niektóre rodziny dostają stale doraźną pomoc w postaci produktów spożywczych. Innym rodzinom dajemy szansę aktywizacji zawodowej poprzez zestawy do rozpoczęcia mini biznesu lub warsztaty zawodowe, które również prowadzimy.
Na co zbieramy?
Jak widać w ciągu tych trzech lat istnienia ośrodka bardzo się rozwinęliśmy. Nic więc dziwnego, że wydatki kosmicznie wzrosły. Przy narastającej inflacji i kryzysie ekonomicznym jest to jeszcze większe wyzwanie.
Nasze stałe miesięczne wydatki przekraczają 20 000 złotych. To wiele, ale zarazem niewiele, patrząc na to, jak zmieniają się losy konkretnych dzieci czy ich rodzin. To mało, gdy patrzysz na chłopca, który kiedyś zawsze był głodny, a teraz dostaje w ośrodku pełne wyżywienie i może beztrosko kopać piłkę z kolegami na podwórku. To przecież nic, gdy zdajesz sobie sprawę, że 90 dzieci wcześniej nie miało dostępu do edukacji, a teraz regularnie chodzi do szkoły.
Nie możemy wydawać pieniędzy tylko na doraźną pomoc. To by na dłuższą metę nie działało. Próbujemy jak możemy dawać wędkę, szansę na zmianę, edukację, pracę. Dlatego potrzebujemy stabilności finansowej, hojnego wsparcia od ludzi takich, jak Ty, którzy mają wielkie serca i gotowość do wspierania dzieci ulicy w Etiopii.
Po opłaceniu rocznego czynszu za wszystkie użytkowane budynki, zostaliśmy w tym miesiącu prawie z niczym. Dzięki hojności naszych Darczyńców w czasie szybkiej zbiórki udało się zebrać ponad 5000 zł na najbliższe bieżące wydatki. Ale jak się pewnie domyślacie, na długo nam to nie wystarczy. Na miesięczne pensje dla pracowników wypłacane na koniec miesiąca już na pewno nie będzie.
Marzymy o tym, by nie musieć się martwić o fundusze na ostatni moment i chcemy zebrać budżet na najbliższe 3 miesiące, zaczynając od listopada (10 000 zł) do końca stycznia (po 20 000 zł). Łącznie 50 000 zł.
Jakie są stałe koszty utrzymania naszych dzieciaków?
Do najważniejszych miesięcznych wydatków należy:
- wyżywienie dzieci + pomoc żywieniowa dla rodzin - ok. 7000 zł
- środki czystości i higieny osobistej - ok. 2000 zł
- leczenie - ok. 700 zł
- wynagrodzenia (dla 23 pracowników) - ok. 7500 zł
- artykuły szkolne i edukacyjne - ok. 400 zł
- opłaty za prąd, wodę i wywóz śmieci - ok. 300 zł
- ubrania w zależności od potrzeb - ok. 800 zł
- naprawy budynku, sprzętu, mebli itp. (w każdym miesiącu są tego typu wydatki) - ok. 500 zł
- opłaty szkolne - ok. 1900 zł
- transport, dojazdy do rodzin, szkół itp. - 400 zł
- materiały potrzebne do prowadzenia aktywizacji zawodowej - ok. 700 zł
- opłata za telefon i internet, materiały biurowe - 300 zł
- rekreacja, piłki, rozrywka, wyjścia - ok. 200 zł
Gdy to wszystko zsumujemy, utrzymujemy 22 700 zł, ale to jest tylko kwota orientacyjna. Niejednokrotnie wydatki bywają jeszcze większe, zwłaszcza w bardziej przełomowych momentach, gdy np. przyjmujemy wiele dzieci naraz, z okazji obchodów świąt czy na początku roku szkolnego. Część tych kosztów pokrywamy z jednorazowych dofinansowań z innych organizacji czy wspólnot. Również część kosztów jest pokryta przez stałych zadeklarowanych Darczyńców, do których także możesz dołączyć.
Pomóż nam spełnić marzenie
Marzymy o tym, żeby móc bardziej skupić się na pracy z dziećmi, dać im więcej uwagi, czy też od czasu do czasu sfinansować im małe przyjemności bez konieczności ciągłego liczenia kasy i tej niepewności, czy wystarczy nam pieniędzy do końca miesiąca. Dlatego zbieramy na 3 miesiące, z zastrzeżeniem, że pierwsze 10 tysięcy musimy zebrać już w listopadzie.
Zapraszamy Cię do napełniania pustych brzuszków i całej pozostałej pomocy dzieciom w Etiopii. Razem dajmy im szansę na szczęśliwe dzieciństwo i lepszą przyszłość.
Już teraz dziękujemy Ci za pomoc!
Zaproś także swoich przyjaciół do pomagania dzieciom ulicy w Etiopii i razem zróbcie dla nich coś dobrego! Dziękujemy za każdą wpłatę!
Magda Soboka, prezes Fundacji Dzieci Etiopii "Barkot",
dyrektor i założycielka ośrodka dla dzieci ulicy w Etiopii
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Na święta