Specjaliści Badania i Leki
Specjaliści Badania i Leki
Nasi użytkownicy założyli 1 278 039 zrzutek i zebrali 1 494 224 320 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Mam na imię Katarzyna i choruję na endometriozę 4 stopnia, głęboko naciekającą. Moje dolegliwości bardzo nasiliły się w 2020 r, chociaż pierwsze podejrzenie endometriozy pojawiło się już w 2014 roku, przed pierwszą ciążą. W 2020 roku, dolegliwości takie jak ból i ciągłe zmęczenie, z powodu pandemii Covid 19, zostały zbagatelizowane i przesunięte w diagnostyce na bliżej nieokreślony czas. Gdy w końcu udało mi się dostać do specjalisty, okazało się, że choroba zrobiła duże postępy. Na jajnikach były duże guzy endometrialne i liczne zrosty w brzuchu. W październiku odbyła się operacja, w czasie której nacieki, torbiele i zrosty endometrialne miały zostać usunięte. Pomimo podobno pomyślnie przeprowadzonej operacji, mój stan poprawił się tylko pozornie i tylko na chwilę. W lutym tego roku, dolegliwości wróciły z podwójną siłą. Udając się na kontrolę do lekarza który przeprowadzał operację usłyszałam, że wszystko jest w porządku, a ja wmawiam sobie chorobę i dolegliwości. Zostałam pozostawiona sama sobie bez leków i dalszej diagnostyki bo ''w moim wieku to już boli''. Wykończona nasilającym się bólem, zaczęłam szukać ratunku na własną rękę. Tak trafiłam na Medicus Clinic we Wrocławiu i dr Rubisza. Pierwszego ginekologa od bardzo dawna, który nie zbagatelizował moich dolegliwości. Dokładnie zbadał, postawił diagnozę i dał nadzieję na życie bez bólu. Po przeprowadzonym rezonansie, który zlecił Pan Doktor, okazało się, że endometriozą zajęta jest już cała miednica, a także jelito grube i odbytnica. Macica zajęta jest mięśniakiem, trzon macicy naciekiem, w zrostach jest esica, przymacicza, a także oba jajniki, które podobno były uwolnione w trakcie pierwszej operacji. No właśnie...podobno...ponieważ w trakcie badań zleconych, a także przeprowadzonych osobiście przez dr Rubisza, okazało się, że pierwsza operacja nie była przeprowadzona prawidłowo. Przez otwarcie powłok brzusznych, pojawiły się teraz dodatkowe zrosty i torbiele. Także na wcześniej podobno, wyłuszczonych jajnikach. Dr Rubisz, jak i pozostali specjaliści od endometriozy z Medicus Clinic, to wspaniali fachowcy. Jednak jest to prywatna klinika i operacje endometriozy 4 stopnia, głęboko naciekającej, z prawdopodobnym wyłonieniem stomii, takiej jak moja, to w tej klinice koszt 50 – 70 tys. złotych. Jest to kwota absolutnie poza moimi możliwościami finansowymi. Jednak jest jeszcze nadzieja. Ostatnia. Dr hab.n.med Ewa Milnerowicz – Nabzdyk. Specjalista m.in. ginekologii onkologicznej, wybitny specjalista od endometriozy, jeden z niewielu w Polsce. Pani Doktor, jest moją ostatnią nadzieją i szansą na to, że przeprowadzi moją operację w ramach NFZ w Centrum Onkologii w Opolu. Ta operacja to moje być albo nie być i to w bardzo dosłownym rozumieniu. Zbiórkę założyłam w celu proszenia o pomoc w dofinansowaniu moich dojazdów do Pani Doktor, płatnych niestety badań, a także wizyt u Niej tak przed, jak i po operacji. Dotychczasowo wykonywane badania i dojazdy na nie, bardzo nadszarpnęły mój budżet. Aktualnie nie pracuję, gdyż ból i wycieńczenie które towarzyszą chorobie, dyskwalifikują mnie, jako wydajnego pracownika. Mam tez dwoje małych Dzieci, które Lekarze określają mianem cudu, ponieważ przy mojej chorobie, posiadanie dzieci, jest często niemożliwe. Utrzymuje nas tylko mój Mąż, jednak pomimo naszych najszczerszych starań, nasze możliwości finansowe, właśnie się wyczerpały. Nigdy nie myślałam, że przyjdzie mi kiedykolwiek prosić o pomoc, zwłaszcza finansową. Nie należę do osób, które proszą kogokolwiek o cokolwiek. Ale tym razem chowam dumę do kieszeni. Jestem córką, żoną, siostrą...ale przede wszystkim, JESTEM MATKĄ. I to ze względu na Moje Dzieci, zwracam się do ludzi dobrej woli o pomoc w moim leczeniu. Znajomi pytają mnie ostatnio, dlaczego tak rzadko się uśmiecham. Odpowiedź jest tak prosta, że aż przeraża...Wyobraźcie sobie, jakby ktoś wbijał Wam w brzuch śrubokręt, a potem kręcił nim kółka. Jakby wkładał podbrzusze w imadło, a potem je dokręcał, a w tyłek wpychał rozżarzony węgiel. Zabierając przy tym każdego dnia coraz więcej energii. Wyobraźcie sobie, że wstajecie rano i chce Wam się płakać, bo przed Wami kolejny dzień i obowiązki, a Wy nie macie dosłownie siły nawet mrugać. Ale trzeba wstać i chodzić, bo endometriozy nie widać, a jak nie widać to zdaniem wielu, choroby nie ma. Gołym okiem nie widać sita w brzuchu, zrostów i torbieli. To endometrioza zabrała mi uśmiech, siły, radość, a przede wszystkim zdrowie i każdego dnia, bierze coraz więcej. A teraz jest szansa, że trochę z tego co zabrała – odda. Ale wartość mojego życia, przelicza bardzo ściśle na złotówki. W naszym kraju, jestem tylko statystyką. Jestem 1 z 10 kobiet w Polsce, które chorują na endometriozę. Jestem trudnym przypadkiem medycznym. JESTEM MATKĄ. A choroba każdego dnia postępuje, pomimo brania przeze mnie leków, i zabiera mnie moim Dzieciom. A to nie pora ani dla mnie, ani tym bardziej dla Nich, żeby szły przez swoje życie beze mnie. Z góry bardzo serdecznie Wszystkim dziękuję.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Kasiu
Kochamy Cię : )
Krzysiu, ja Was też❤ dziękuję Ci bardzo ❤ bardzo!❤
Wracaj jak najszybciej do zdrowia 😘
😘😘😘 Nie ma innej opcji😉😘😘
Powodzenia🍀❤
Dziękuję bardzo 🌹🌹😊