Cześć :)

Jestem siostrą Darka,który 20.04.2017r doznał niedokrwiennego udaru mózgu.

Niestety nie otrzymal leków rozpuszczających skrzep (tromboliza), gdyż tomograf niczego nie wykazywał. Następnego dnia otrzymaliśmy wiadomość, że jest to udar, bardzo silny udar.

Udar pnia mózgu i móżdżku.

Wyrok ale i tez modlitwa o to by przezyl. Rokowania byly złe.

Ale udało się. Darek przeżył i walczy po dzien dzisiejszy o kazdy choc malutenki postep, o samodzielność.

W sumie spędził 2 miesiące w szpitalu i 6 miesięcy w szpitalu rehabilitacyjnym.

Konsekwencje jakie zostawił udar sa niestety spore: niedowład czterokończynowy, afazja, dysfagia, uszkodzenie wzroku.

Małymi kroczkami Darek zbliża się do upragnionego celu. Marzy by być samodzielny! W chwili obecnej rehabilitanci kładą nacisk na chodzenie, trwa juz to sporo czasu.

Dzieki żmudnej, długotrwałej rehabilitacji, z

leżącego, niewladnego, niemówiącego- Dariusz dogaduje się z nami, siedzi, je sam i bawi się z dziećmi.

Dzieki Wam, ludziom o dobrym sercu

Darek był już 3 razy na prywatnym, dwutygodniowym turnusie rehabilitacyjnym Norman w Koszalinie.

Tam postepy są wyjatkowo szybko zauwazalne.

Dzieki temu Darek ma jeszcze więcej sil i motywacji na dalsza chęć do walki o siebie.

Niestety kwoty te są spore a oprócz wyjazdów rehabilitacyjnych, w domu również ma rehabilitacje prywatna, wyjazdy oraz badania ( rok po udarze w kontrolnym rezonansie niestety pokazal sie tętniczek, który systematyczne musimy kontrolowac).

Dlatego też będziemy bardzo wdzieczni, szczęśliwi, o kazdy grosik, który wyladuje na tym koncie i przyczyni sie do pomocy w uzbieraniu potrzebnej kwoty na kolejny turnus.

To dzieki Wam Darek caly czas moze sie rehabilitowac. Dziękujemy każdemu z osobna, którzy również dotychczas dołożyli swoją cegiełkę ❤❤❤❤