Witam. Jak wiecie Speedka już nie ma z nami :( Nie udało się go uratować . Walczyłam o niego jak lwica przez 2 lata , ostatnie 2 tygodnie były ciężkie . Niestety Speedka po raz kolejny sparaliżowało nie tylko na tył ale zaczął wysiadać przód . Nie będę wszystkiego opisywać co się z nim działo bo nie mam na to sił. :( Ostatni czas spędził w szpitalu , walczyliśmy o niego kolejny tomograf, operacja , leczenie niestety nie udało się . Został mi po całym tym walczeniu o niego przez ostatnie 2 tygodnie rachunek na kwotę 7176 zł. Dużo rzeczy na raz na mnie spadło dopiero teraz zaczynam po woli jakoś funkcjonować i dochodzić do siebie . Ale tak naprawdę spać nie potrafię spokojnie dopóki nie mam uregulowanego tego rachunku. Sama nie dam rady tego spłacić a Chciałabym spokojnie spać już bo ostatnie 2 lata były naprawdę ciężkie. Pieniądze wtedy nie były ważne bo czego się nie robi dla swojego zwierzaka człowiek nerkę by oddał. Dziś potrzebuje waszej pomocy , jeśli chcecie mi pomóc w ostatnim rachunku na Speedka i troszkę mnie odciążyć to możecie wpłacić jakiś grosik na zrzutce. Za miesiąc mam także urodziny moim życzeniem było by żeby zamiast życzeń możecie wpłacić jakiś tu grosik a żebym szybciej mogła stanąć na nogi i spłacić ten dług . Kochani za każdą kwotę serdecznie Dziękuje wam wszystkim a Speedek z tęczowej łąki napewno was wyściska .