Na źródło stałego utrzymania Alego i jego trójki dzieci
Na źródło stałego utrzymania Alego i jego trójki dzieci
Nasi użytkownicy założyli 1 226 196 zrzutek i zebrali 1 348 158 486 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Kilka dni temu Ali poczuł się bardzo źle. Lekarz stwierdził problemy z jelitami. Dziś gastroskopia potwierdziła – wrzód i stan zapalny. Nie jest to, jak wiadomo choroba śmiertelna, ale kiedy człowiek jest sam z trójką dzieci, to wyjątkowo trudna. Lekarz szczęśliwie jest darmowy. Gastroskopia i leki – nie. Kilka dni bez pracy też nie pomogły chudemu budżetowi. Dlatego namawiam Was na taki już ostatni wysiłek. I nawet niewielki, bo nawet pięciozłotowe wpłaty większej liczby osób pomogą wyprowadzić naszych podopiecznych na prostą. Ukłony i serdeczne podziękowania dla wszystkich Was.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
TO JEST ZBIÓRKA NIOSĄCA NADZIEJĘ JAK RZADKO KTÓRA.
Bo stosunkowo niewielką kwotą można całkowicie zmienić życie jednej rodziny.
JAK BYŁO
Ta rodzina, to Syryjczycy, Ali i jego trójka dzieci: Marwa, Talil i Alia. Uciekli przed bombardowaniami z rodzinnej miejscowości i teraz ich domem jest namiot w zalanym przez deszcze obozie blisko granicy syryjsko–tureckiej. Żona Alego umarła, więc Ali jest z dziećmi sam. I nie ma prawie nic. W dzień trochę handluje ubraniami – chodzi po obozie i sprzedaje je z ręki. Próbował pracować w sklepie, w najbliższej miejscowości, ale to tak daleko, że dzieci cały dzień były same. Kiedy się ze mną skontaktował, właśnie skończył mu się opał i brakowało pieniędzy na jedzenie, więc na poważnie rozważał sprzedaż nerki. Woda z powodzi w obozie powoli znika, ale według prognoz niebawem nadejdą śnieżyce. Malutka Alia ma bronchit od wilgoci.
JAK JEST
Od 3 stycznia jest lepiej, bo Ali dostał ode mnie pieniądze, za które kupił jedzenie i opał. To był “przelew testowy”. Po długich rozmowach z Alim (za pomocą translatora) i jego przyjacielem, dzięki któremu pieniądze docierają (Ali nie ma konta), postanowiłam, że zaufam ich relacjom, ale dla bezpieczeństwa przelałam kwotę (100 euro), którą mogę odżałować, gdyby okazali się oszustami. Okazali się jednak uczciwi. Ali skrzętnie udokumentował fotograficznie zakupy. Przyjaciel Alego nie uszczknął z kwoty ani centa. Dzięki przyjaciołom udało mi się już przesłać kolejne 150 euro. Martwiłam się jednak, że nie wiadomo ile tak pociągniemy. I wtedy Ali wspomniał o swoim “projekcie warzywnym”.
JAK MOŻE BYĆ, CZYLI “PROJEKT WARZYWNIAK”
Ali chciałby kupić używany samochód, wagę, torebki i pierwszą porcję warzyw, żeby móc zacząć handlować w obozie. To “projekt”, który nie dość, że da mu utrzymanie i w efekcie pozwoli wybudować małą chatkę, to jeszcze da środek przemieszczania się, na wypadek gdyby działania wojenne zbliżyły się do obozu. Kosztorys Alego, to:
Samochód – 1300 euro
Zaopatrzenie w warzywa – 200 euro
Waga i torby – 75 euro
Ja chciałabym jeszcze to trochę zaokrąglić, żeby zanim Ali zacznie zarabiać, nie musiał martwić się o jedzenie i opał, stąd wyższa kwota zbiórki.
Drodzy, empatyczni ludzie, którym chciało się doczytać aż dotąd. Bądźcie wspaniałomyślni i dorzućcie się choć trochę, bo sama nie dam rady. To rzadka okazja do zmiany kawałeczka złego świata na lepszy – bardzo szybko i bardzo skutecznie. Serdecznie Wam dziękuję.
Magdalena Komorek
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Wczoraj Ali dostał ode mnie kolejne 150 euro (nie ze zrzutki). Przyszły w samą porę, bo od wczoraj w rejonie Idlib deszcze, śniegi i burze. Dzięki pomocy, w namiocie Alego jest ciepło.
Wpłata 3050 zł pochodzi z dotychczasowej zbiórki wśród znajomych.