Na karmę dla bezdomniaków na zimę grudzień/styczeń
Na karmę dla bezdomniaków na zimę grudzień/styczeń
Nasi użytkownicy założyli 1 233 983 zrzutki i zebrali 1 372 297 143 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Oprócz ok. 30 kotów przebywających w moim domu, dokarmiam. pomagam dokarmiać i zaopatruję w karmę okoliczne bezdomniaki.
W tym roku znacznie przybyło mi miejsc karmienia.
W ubiegłym roku dokarmiałam zaledwie kilka kotów w dwóch miejscach, w tym roku kotów jest ok. 30...
15 kotów w szklarni nr 1
7 kotów w szklarni nr 2
3 koty pod barem
4 koty w zakładzie gospodarki komunalnej
3 koty na armii krajowej
Koty są pokastrowane, mają zimowe budki i są regularnie dokarmiane. W większości miejsc moja pomoc sprowadza się do dostarczenia karmy karmicielom – pracownikom szklarni czy panom ochroniarzom w zakładzie lub starszej pani z Armii Krajowej.
W jednym miejscu (pod barem) sama jeżdżę dokarmiać koty.
Najdłużej, bo od 7 lat pomagam w dokarmianiu kotów w ZGK. Tam regularnie, co miesiąc od 7 lat dostarczam karmę kupioną za własne pieniądze (nie mogę zarejestrować się w gminie jako karmiciel, bo nie jestem z tej gminy).
W tym roku, wiosną przybyło mi miejsc karmienia. Doszły koty z dwóch szklarni (kastrowane wiosną) i na ul. Armii Krajowej.
Rozmawiam w swojej gminie, żeby gmina wygospodarowała środki na karmę dla kotów wolno żyjących, ale jak na razie żadnej karmy nie dostałam. :(
To wszystko robię za własne środki finansowe i za to co uda mi się uzbierać na zrzutkach i otrzymać od ludzi dobrej woli.
A szczególnie teraz, zimą potrzeby są ogromne.
Koty muszą jeść. Jedzą więcej niż latem. Ważne też, aby jadły możliwie dobrą karmę, może nie najwyższej póki, ale też nie może to być najtańsza karma, która ani nie nasyci ani nie odżywi kotów. Staram się karmić koty choć średniej jakości karmą, typu Smilla, Rafi/Dolina Noteci. Ale prawda jest taka, że nie będę wybrzydzać i przyda się każda karma.
To pierwsza taka zima, gdzie mam pod opieką tyle kotów.
Jest mi naprawdę ciężko zapewnić wystarczającą ilość karmy dla tylu kotów.
Dla 30 kotów w domu i kolejnych 30 kotów na dworze...
Ale nie mogę ich zostawić i nie dać karmy, bo będą głodowały, chorowały i umierały.
Dlatego założyłam zbiórkę.
Wierzę, że znajdą się ludzie, którzy zechcą wesprzeć głodne, bezdomne koty.
Szczególnie teraz zimą, gdy i tak mają bardzo trudno...
Sama nie dam rady ich wykarmić :'(
Minimalne zapotrzebowanie na karmę dla kocich bezdomniaków, w których dokarmianiu pomagam to koszt ok. 2000-2500 zł miesięcznie
Wydatki są ogromne. Ale nie mogę zostawić tych kotów bez karmy na zimę.
A bez pomocy, sama, w pojedynkę, bez żadnego wsparcia po prostu nie dam rady.
Zwracam się więc o pomoc do ludzi dobrej woli, do ludzi kochających zwierzęta, mających serce po właściwej stronie, do ludzi, którzy potrafią i mogą bezinteresownie pomóc.
Pomóżcie mi nakarmić bezdomne koty zimą!
One są zdane tylko na Waszą pomoc...
Cierpią zimno, nie mają swojego ciepłego kąta.
Niech choć nie chodzą głodne, niech chociaż mają pełne brzuszki.
Chociaż tyle...
Będę wdzięczna za każdą pomoc, za każde wsparcie i każde udostępnienie zrzutki.
Za każdą, najmniejszą pomoc z całego serca dziękuję.
Pomóżcie kocim bezdomniakom przetrwać zimę.
Każde 1, 5, 10 zł ma znaczenie!
Jeśli ktoś woli zamówić karmę niż wpłacać na zrzutkę, to bardzo chętnie przyjmę każdą ilość kociej karmy, najchętniej Smilli, bo jest to nie najdroższa, a dobra jakościowo karma.
Jeśli ktoś zechciałby zamówić karmę, odezwijcie się do mnie, podam szczegóły na priv.
Losy kotów przebywających pod moją opieką można śledzić na fejsbukowej stronie Koty pod Górą.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Pozdrawiam ciepło
dziękujemy!!! <3