Witam.

Nigdy nie sadziłem iz będę zmuszony prosić o pomoc ludzi dobrej woli. A wiec moja sytuacja jest taka. Posiadam rodzinę wraz z partnerka wychowujemy 3 dzieci(syn 18 lat córka 16 lat syn 7 lat) mieszkamy w domu jednorodzinnym mojej matki. Nasza piątka zajmuje 3 małe pokoje, a kuchnie posiadamy wraz z łazienką ,toaletą . Resztę pomieszczeń zajmuje moja matka , która stwierdziła iz to i tak za wiele jak dla nas. Nie w sposób się z nią dogadać.

Nasza sytuacja materialna jest po prostu zła. Partnerka( Hania 37 lat) cierpi na przewlekłą dyskopatie (choroba pleców wymagająca opieki)co jakiś czas jest zmuszona leżeć w łóżku nawet do 2 tygodni miała wykonane badania posiada grupę inwalidzka i czeka na termin operacji pleców co jak sam lekarz stwierdził może pomoże może nie. Sytuacja się pogorszyła w zeszłym roku kiedy to straciła pracę ze względu na okropny ból, była ekspedientką w sklepie spożywczym. Przez co moje życie zawodowe wywróciło się do góry nogami. Ze względu na stan zdrowia partnerki byłem zmuszony zrezygnować ze swojej pracy ( budowałem domki z drewna nad morzem )mieliśmy jeszcze wtedy jakies oszczędności myśleliśmy że to stan przejściowy i po jakiś czasie wszystko się poukłada na nowo .. jednak sie nie poukładało. Jak wszyscy wiemy od kwietna zeszłego ro ku zmagamy się z pandemią a raczej z obostrzeniami , które uderzyły w nasze finanse dość mocno, bo nie daja mi możliwości nawet na zajęcie dorywcze.

Wygląda to tak że na dzień dzisiejszy mamy zobowiązania wobec banku(kredyt , który wzieliśmy 2 lata temu na narzędzia, materiał do mojej pracy jak i na remont ) który wnosi 450 zł co miesiąc. Płacimy rachunki za prąd co dwa miesiące 350 -400 zł(dwa gospodarstwa domowe) jak i za wode wraz ze sciekami 150 -200 zł co miesiąc poza tym opłaty za internet 52 zł . Dochody stałe jakie posiadamy to swiadczenie 500 plus na dwójkę dzieci oraz swiadcznie wychowawcze 470zł. Niestety nie możemy się z tego utrzymać no nie da rady. Pracy dorywczej u nas na prowincji jest mało a po za tym warunki zimowe temu nie sprzyjają . Na początku stycznia poszedłem do opieki społecznej , przedstawiłem moją sytuacje i owszem pomoc otrzymam i otrzymuje zasiłek celowy w kwocie 250 zł oraz z racji osoby bezrobotnej dostałem się na kurs prawa jazdy , który zacznę od lutego jest to jakas szansa , nadzieja .Lecz bieda jest tu i teraz z nami.

Nasze dzieci choć dobrze sie uczą jak na warunki zdalnej nauki to ze zdrowiem tez nie najlepiej. Córka kasia ma 16 lat uczy sie w liceum ogólnokształcącym na starym komputerze , który co jakiś czas się psuje i nie nadaje się do nauki. Po za tym córka cierpi na ostrą pokrzywkę przewlekłą (choroba alergiczna) i potrzebny jest remont jej pokoju w celu pozbycia się szkodliwych dla jej zdrowia czynników(stary dom z lat 80).Musi mieć specjalną diete osobne środki czystości .

Najmłodszy synek Wojtek ma 7 lat uczy się w szkole podstawowej i jest alergikiem astmatykiem podobnie jak córka również wymaga opieku lekarskiej.