id: aja5vm

Dom dla mamy

Dom dla mamy

Nasi użytkownicy założyli 1 158 776 zrzutek i zebrali 1 203 571 354 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Kochani! Dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę ❤️
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Cześć, razem z mamą znalazłysmy sie w bardzo niekomfortowej i beznadziejnej sytuacji, pomimo tego, że obie pracujemy, przez zaistniałą sytuację na świecie-pandemię odmówiono nam kredytu. Zostałyśmy same i tak naprawdę mamy tylko siebie.  Przeprowadzałyśmy się już kilka razy i mamy tego dość. To jest nasz dom i czujemy się w nim szczęśliwie i bezpieczne, a nie zawsze tak było.


Dwukrotnie mama próbowała ułozyć sobie życie niestety nie udało się. Za każdym razem zaczynamy od początku, od zera, w nowych miejscach. Za sobą zostawiłyśmy przemoc, alkoholizm mojego ojca, mojego malutkiego zmarłego brata. Następnie ojczyma i młodszego brata, któy został razem z nim w naszym byłym wspólnym domu.


Dom był w opłakanym stanie, wszędzie śmieci po sufit, pleśń, grzyb- chciało nam się plakac od samego patrzenia. Zebraliśmy ekipę przyjaciół, którzy pomagali nam przy sprzątaniu, remoncie, wszystkim. Dzięki nim i ich pomocy, mogliśmy odciążyć trochę budżet i pomóc ekipie remontowej przez co udało się zmniejszyć koszty do 70 tysiecy- na zdjęciach widać ogrom włożonej pracy-  to nasza wymarzoną kuchnia przed i po. Kupiłyśmy również nowy piec i wymieniłyśmy wszystkie instalacje w domu.


Musimy spłacić dom, udało się nam uzbierać juz 150 tysięcy a do kwoty całkowitej brakuje nam jezcze 50 tysięcy.  Zostało nam bardzo mało czasu bo tylko do końca grudnia! Każda złotówka się liczy i własnie o nią prosimy.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 34

BO
Bombel
424 zł
KJ
Karina jakubek
200 zł
EM
Ewelina Mała
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
IT
Iwona i Maciej
100 zł
RM
Madzia i Robert
100 zł
BE
BeaMia
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze 5

 
2500 znaków
  • Ewelina Mała

    Kilkoro przyjaciół postanowiło pomóc Agnieszce i nie rozumiem Macieju po co sprowokowałeś dyskusję. Życzeniem Agnieszki jest by jej nie kontynuować. Chcę uszanować jej wolę ale jako świadek na Waszym ślubie muszę odnieść się do jednej kwestii. Przyrzekałeś w USC w dobrej i złej doli, w zdrowiu i w chorobie. Kiedy zachorowała na depresję (która jak doskonale wiesz - nie jest jedyną jej chorobą), namówiłeś ją do niechcianego przez nią rozwodu i to za porozumieniem stron, mimo iż zdajesz sobie sprawę, że Agnieszka siły do codziennego życia zachowuje wyłącznie dzięki lekom i dla świętego spokoju zgodzi się na wszystko.

    • Robert Marczak

      Skupmy się na celu zrzutki, czyli pomocy dobrej osobie, która rzeczywiście tego potrzebuje. Rozwód choć to temat trudny, nie jej powodem. Rozstanie dwóch osób zawsze jest ciężkim przeżyciem i niesie za sobą trudne emocje. Wg mnie nie ma sensu tego tutaj roztrząsać. Pomóżmy zebrać pieniądze na spłatę domu, a pozostałe sprawy myślę że już zostały wyjaśnione pozostałymi komentarzami.

    • Ewelina Mała

      Robert Marczak dziękuję Robert. Jestem za.

  • Angelika Furmańska

    W związku z rabanem jaki podniósł się po zamieszczeniu tego posta,postanowiłam napisać parę słów. Tak,to prawda-wczoraj wpłynęła ostatnia rata spłaty. W sumie mój były mąz wpłacił mi 210 tys. w ramach spłaty za dom. Dom,który urządzaliśmy razem. Oboje takim samym nakładem pracy. Fakt. Faktem jest też,że zaczynam wszystko od nowa. Od pustych ścian. W domu z grzybem,pleśnią,bez sprawnej instalacji hydraulicznej,elektrycznej,bez pieca,bez ogrzewania.Bez żadnych mebli,talerzy,sztućców,ręczników,sprzętów. Tak,bo to wszystko zostało w poprzednim domu. Fakt,mam firmę. Ale to że w dobie covid przynosi ona jedynie stratę,to też fakt. I teraz coś dla tych ( z całym szacunkiem ) nie potrafiących czytać ze zrozumieniem : w powyższym poście nie ma ani jednego złego słowa na temat mojego byłego męża. Nie jest oczerniany,nie są wieszane na nim psy,nie ma słowa skargi. Tak,przeczytajcie jeszcze raz.Tam jest tylko prośba o wsparcie. Bo to ze dostałam pieniądze,nie oznacza że starczy ich na zabezpieczenie podstawowych potrzeb,tego żeby móc zamieszkać w tym domu. Nigdy nikogo z was o nic nie prosiłam. Teraz wychodzę z prośbą i jestem wdzięczna za każdą złotówkę. Nikogo jednak nie zmuszam do jej wpłacenia. Nigdy też nikt z was nie usłyszał ode mnie złego słowa na temat byłego .I mówię to z całą odpowiedzialnościa,bo do tej pory staję w jego obronie. Moja prośba-zanim ocenisz,przeżyj. Zanim skomentujesz-zastanów się.Ale po pierwsze i najważniejsze-Czytaj ze zrozumieniem

  • Maciej Sikorski

    Rozmawiając dzisiaj z synem powiedział "że nawet najgorsza prawda powinna ujrzeć światło dzienne" i to skłoniło mnie do zareagowania na tego posta. Angelika przedstawiła mnie jako "kata" a siebie z mamą w roli "ofiary" między innymi dla jej psychicznego dobra napiszę prawdę. Piszę ja - "ojczym" Angeliki myślałem że jest córką którą wychowywałem kilkanaście lat (po tym jak uciekły od jej ojca) i zawsze byłem tatą, a teraz dowiaduję się że jest pasierbicą. Myślałem że wpoiłem w nią dobre wzorce takie jak prawdomówność i trzeźwość oceniania sytuacji. Niestety jej opis mija się z prawdą i czuję się w nim oczerniany... Angelika pisze że " udało im się uzbierać..." "zaczynają od zera..." a mają pracę, firmę, 3 samochody i dostały 210 tyś po rozwodzie.... Uzgodniłem, że spłacę połowę mojego domu 100 tyś do Wielkanocy 2020 i drugie 100 tyś w ratach do Wielkanocy 2021. Na dzień dzisiejszy spłaciłem całość i jeszcze dorzuciłem Angelice 10 tyś do centralnego ogrzewania. Zadłużyłem się u ludzi na koncie i wziąłem kredyt, ale wiedziałem że One potrzebują. Po wyprowadzeniu się mamy Angelika mieszkała jeszcze ze mną dwa trzy miesiące, mama do końca roku ma w moim domu siedzibę swojej firmy... nigdy nie wziąłem ani złotówki za związane w tym koszty... nigdy w moim domu nie zaznały przemocy i biedy. Drogi moje i mamy Angeliki pomimo rocznej terapii u psychologa niestety się rozeszły. Przykro mi że dziewczyna która latem mieszkając jeszcze ze mną mówiła mi że zawsze będę dla niej tatą i chcę bym to ja poprowadził ją do ołtarza przedstawia mnie w takim świetle - świetle "KATA" Pokaże jeszcze jeden dysonans "możemy liczyć tylko na siebie..." "zebraliśmy ekipę przyjaciół" Ojczym Maciej PS Dziękuję wszystkim, którzy im pomogli, ale jeszcze bardziej dziękuję za wszystkie wpłaty, które wpłyną po tym sprostowaniu.